Taka ciekawostka - w tym sezonie nastąpiła zmiana koloru kwiatków - z pomarańczowego na różowo-zielony. Czy to sprawka mszyc? Podoba mi się ten nowy image
Żylistki uginają się pod ciężarem kwiatów. Ten biały przyciąga do siebie dziesiątki różnych gatunków "bzyczków", przy żadnej innej roślinie nie widziałam takiej ich rozmaitości.
Podwyższana przez ostatnie dwa sezony ścieżka na razie sprawdza się - po opadach można było przejść suchą nogą. Jest jednak wciąż za wąska, będzie trzeba jeszcze poszerzyć wiosną. Rabaty po obu stronach były bardzo słoneczne. Przez ostatnie lata zdominowały je drzewa i krzewy, tak że teraz niewiele gatunków już chce tam kwitnąć. Obecnie są głównie zielone. Zmieni się to, gdy zakwitną floksy.
Witaj, Aniu Dziękuję za ciepłe przyjęcie po powrocie
Oj, tak, masz rację, domku już prawie nie widać Patrzyłam wczoraj na zdjęcia z 2017 roku - byłam zaskoczona, że w tak krótkim czasie zaszła tak duża zmiana! I wcale nie jestem pewna, czy na lepsze. Wiele roślin powinnam teraz przeprowadzić, bo znalazły się nagle w cieniu i nie chcą kwitnąć lub kwitną słabo, ale niestety nie mogę się nimi zająć. Zawsze marzyłam o ogrodzie z dużymi sferami półcienia i tak się stopniowo staje, ale po latach pracy "na patelni" muszę się do tego przyzwyczaić Moja tarczownica radzi sobie dobrze, rozpycha się i dominuje inne rośliny, może dlatego że posadziłam ją u wylotu rynny?
O warzywniku marzyłam całą zimę, ale zupełnie mi się w tym roku nie darzy, od początku nic nie chciało rosnąć, ani w domu na parapecie, ani na działce. Może napiszę o tym innym razem.
Czytałam, wspominałaś o opiece na wnukami i rodzicami - rozumiem więc, jak bardzo możesz być zmęczona. Tym bardziej doceniam i dziękuję za odwiedziny Pozdrawiam serdecznie