Pomidorsy.
Kolejny sezon z suchą zgnilizną wierzchołkową. W tym roku zaczęłam profilaktycznie - po posadzeniu do tunelu dałam im sporą dawkę wapnia dolistnie (szybsze działanie) a mimo to pojawiają się braki. Wczoraj poszła kolejna wapnia na te w tunelu i gruncie.
Czarne złoto dotarło 2 takie kupeczki tylko mam.
Czekam na pana od koparki.
chyba więcej czarnego złota potrzebuję
Pan-kierowca komplemenciarz... adres zna bo jestem stałą klientką. Smiałam się, że każdy dostawca ma problem ze znalezieniem adresu a on bez problemu trafia. Na co on że on po prostu wie gdzie fajne kobiety znaleźć
moj wyglada tak po odchorowaniu, byl w kiepskim stanie:
Ma przeswietlony cien i troche slonca, podłoże dosyc suche. Od razu ruszyl. Dwie wczesniejsze miejscowki mokre i bardzo sloneczne zabijaly go w oczach.
To prawda jest czym zagospodarowywać miejsca, mam też kilka żelaznych wypełniaczy na każdą okazję. W zeszłym roku rozmnażałam Twojego bodziszka wspaniałego i ciągle mi go mało jeszcze obiedka mnie chwyta, więc potrzebuję dużo i też rozmnażam.
Ale i tak najbardziej żelazne i kwitnące u mnie to liliowce. Uśmiecham się do niektórych tymbardziej że delikatne kwiatkinu mnie nie chcą rosnąć, a liliowce owszem
Fajne też wyszło połączenie jarzębiny z wysokimi "babcinymi" liliowcami, przed nimi myślałam że wscisnę jeszcze od Madzi tego liliowca morelowego pełnego.
Pisałyśmy z dziewczynami ostatnio o słabej kondycji judaszka Eternal Flame. Mój przeżył zimę ale potem widać było, że kompletnie mu miejsce nie służy. Zero wybarwienia. Mikre liście. Podsychał. Widocznie za mało słońca. No i coś go jadło. Ma wygryzione liście. Opuchlaki lub osy. Przesadziłam go obok tarasu do zrobienia ściany zasłaniającej cały bajzlownik techniczny. Tak wygląda obecnie w tydzień po przesadzeniu.