Przyszłam z rewizytą, piękny ogród i jeszcze Malta w bonusie

Właśnie mój się tam wybiera, ja nie mogę i dotychczas nie miałam świadomości ile tracę
Już chyba kiedyś u Ciebie byłam, ale tradycyjnie śladu nie zostawiłam, bo niewiele na ogół mam do dodania poza zachwytem.
Czytam, że Wojsławice odwiedziłaś. Ja mam tam godzinkę jazdy, na rododendrony co roku się nastawiam i jeszcze nie udało mi się dotrzeć - zawsze coś …
Byłam za to w porze kwitnienia liliowców - SZOK ile tam tego. W ogóle pięknie było, bo akurat też jakieś owoce, chyba czereśnie dojrzewały - sielankowy widoczek, morze kwiatów i drzewa pełne owoców