Podziwiałem od poniedziałku całe łany zawilców i pierwiosnków w Bieszczadach, przepiękny widok
Moim magnoliom obmarzły wszystkie pąki kwiatowe mimo solidnego okrycia, chociaż mam nadzieję, że tylko pąki kwiatowe, a nie całe drzewka.
Dotarła do Ciebie burza, bo migusiem przed nią musiałem uciekać
Williama przytnij mocniej, nie ma co żałować jak jeszcze młody
Ta roślinka obok kłosowca na pysznogłówkę mi wygląda, ale pewien nie jestem.
Aniu opinie są różne, bo Luki od niego brał i tylko chyba jeden mu padł. zależy na co trafisz, on ma tak że sprowadza sadzonki z Holandii i jak mu się nowa partia nie sprzeda to leżakuje w piasku jak to sam określił. najlepiej podpytać sprytnie czy na dostawe nie czeka
Łukaszu, ja też się nie zgadzam.
U mnie kule przyatakowane (pierwszy raz w swoim 10- letnim życiu). Jestem załamana również.
Poleć mi proszę raz jeszcze (nie pamiętam tych nazw, teraz sobie zapiszę) ładną zadarniającą (nie wypętrzająca się zbytnio) żurawkę w kolorze bordo albo róż. Choć nie powinnam sadzić żurawek, bo jelenie je uwielbiają - ale mam nadzieję - że sobie z nimi (jeleniami) poradzę.
U mnie magnolie późno zaczynaja. U BAsi 2 km obok już kwitnie, ale u nas jest wieś połozna w dole i na wilgotnym terenie. Dlatego często mamy ranne przymrozki i powoli sie wszystko rozwija.
W sumie racja, cały weekend było tyranie, ale w głowie mam, że za parę lat, jak spojrzę z tarasu to wzrok się zatrzyma na szpalerze dorodnych grabów i to od razu daje ochotę do dalszej pracy.
Cześć Luki, ja u Ciebie jestem pierwszy raz (nie wiem jak to się stało ). Wpadłam i zostaję.
Przy tych metamorfozach po 10 razy wracałam co gdzie i jak, bo zmiany takie, że potem miejsca po metamofrozach nie do poznania. Przeraziły mnie jałowce bo sama je mam. Da się do ujarzmić jakoś?
Łukasz na tej rabacie się nic nie dzieje, na razie nie ma co pokazywać. Dzisiaj mi róże wysyłają, pewnie jutro przyjdą i jeszcze przed wyjazdem na szkolenie zdążę posadzić. Taki plan mam
Chyba dopiero po świętach będziemy tam wykopki robić, bo, oprócz tych dwóch róż, muszę tam wszystko wykopać, podzielić, obskubać i posadzić na nowo...jeszcze tam dwie hortki z magnoliowej pójdą (limki i miśki razem z żółtą magnolią tak się rozpychają, że tamte dwie ażurkowe hortki miejsca nie mają). Jeszcze kupa roboty tam. Ale to, co do tej pory było tam przesadzane żyje, świerk jeszcze niewiadomy, bo się nie rusza jeszcze.
U mnie tylko część buksów zdrowa, większość w fatalnym stanie...
Przekroje ok, tylko za dużo zraszaczy na sekcji, a trzeba pamiętać, że na rozruch musi być zapas ciśnienia tym bardziej przy pompie, spróbuj sobie zaślepić jeden lub dwa zraszacze w sekcji i sprawdzić czy wtedy zraszacze się wysuną i będą podlewać.
Hiacynty ze stokrotki to jakaś bajka, cudnie to wygląda
Oj liście grabów też trenują moją cierpliwość, na szczęście większość zatrzymuje się w bylinach.
Gosiu ja nawet o wszystkich stratach nie piszę, opłakuję najbardziej bukszpany bo lawenda też mi padła, ale u mnie to tylko jakaś plamka, a nie ważny szczegół ogrodu .
Posmutajmy się razem, ale pić nie będę bo za kółkiem jutro siedzę