Młoda choina kanadyjska ok. 170 cm. Zauważyłam dziś usychającą gałązkę i osypywanie igieł w dolnej części drzewka.
Najbardziej zaniepokoił mnie wygląd dolnej części pnia.
Co roku z powodu jakiegoś patogenu wypadają mi kolejne drzewka, walka najczęściej kończy się fiaskiem.
Walerku - czy jest sens ratować choinę, jeśli tak to co mam robić?
Pamiętacie jak mówiłam, że 4 tony kompostu to dla mnie za dużo? No to kupiłam 6 ton!
Gdybym się długo nie odzywała, to znaczy że mąż nie był zachwycony zakupem....
Trzymajcie za mnie kciuki
Kilka zdań, a tyyyyyle ciepła id nich bije. Dziękuję Kasiunia. Dziś ostro podziałałam: róże wszystkie pociętę, wielkie nuskanty wycięte (emuś pomógł) i budka,która wisiała na gruszy dziś zawieszona na sośnie
Groszki wzeszły błyskawicznie, praktycznie dopiero co były wysiewane. Niestety Matucana coś nie bardzo, pewnie nasiona były już za stare, szkoda, bo bardzo je lubię...
Jak pewnie wielu spośród nas, poczułam nieprzepartą potrzebę wyhodowania jedzenia, i to jedzonko też wzeszło bardzo szybko
Błąd, jakich nie mało w moim ogrodzie.
Przeczytajcie i poradźcie, jeżeli jest jeszcze szansa na wyjście z tego mojego bałaganu.
Piszę też o tym, ku przestrodze.
Dawno temu to było, jak jeszcze nie znałam ogrodowiska.
Zależało mi na szybkim odgrodzeniu się od bocznej drogi. Parkan tylko z siatki, więc od koleżanki dostałam coś co szybko rośnie i szybko się rozrasta. Powiedziała, że trzeba mieć na to oku. Ok, dam radę pomyślałam i zapomniałam. Roślina rosła, spełniała moje oczekiwania. Do czasu. Aż okazało się, że jest jej za dużo.
Nie wiem co mam zrobić, zorientowałam się po fakcie z czym mam do czynienia.
Byłam totalnym laikiem, nawet nie znałam nazwy tej roślinki.
Mija kolejny rok jak z nim walczę. Końca nie widać.
Macie na niego jakąś radę?
Tak wygląda miejsce po nim, w którym non stop się odradza. Ziemia jest wyjałowiona.
Niedługo będę chciał założyć trawnik. W sumie będzie około 350m2. W załączniku dodaję 3 grafiki ukazujące położenie słońca w różnych miesiącach (połowa kwietnia, czerwca i września). Linie patrząc od prawej (żółta wschód, pomarańczowa południe, czerwona zachód). Zielone wiadomo trawnik , czerwony dom, drewniany taras, szare kostka (żółte linie dom i trawnik sąsiada).
Chciał bym uzyskać jak najbardziej możliwie gęsta zieloną trawę i w miarę odporną na deptanie (będzie biegał pies - mops oraz małe dziecko). Jakiej mieszanki najlepiej użyć?
Co do terenu to niestety jest gliniasty, po większych deszczach woda w niektórych miejscach stoi cały dzień lub nawet kilka dni w zależności ile czasu i jak obficie padało. Na koniec tamtego roku przywieziono mi też 2 wywrotki (tzw. patelnie) czarnej przesianej ziemi, która czeka na rozrzucenie. Czy wystarczy przekopać szpadlem lub glebogryzarką obecną ziemię i rozrzucić nową czarną na to i grabiami wymieszać? Czy potrzebne są jakieś bardziej skomplikowane procedury (nie licząc już sprawdzenia zakwaszenia ziemi, wymaganych nawozów itp. )
O, Panie, uklękłam.
Czekałam,czekałam i się doczekałam. Wiedziałam, że mnie nie zawiedziesz i że szczęka opadnie. Jednakże, z powodu choroby, jakikolwiek gwałtowny ruch głową jest niewskazany, więc kolana poszły w ruch.
Nigdy nie pojmę, jak Ty to robisz, że masz tak wymuskane... Tłumaczenia nie pomogą, nie pojmę i już. U mnie nieobrobione i teraz, jak pogoda taka piękna, siedzę w domu. Jednakże powtarzam sobie, że mam czas, jak mantrę i to mi pomaga. Zresztą, biorąc pod uwagę, zaistniałą na świecie sytuację, może niedługo czeka mnie dłuższe rozstanie z pracą, to tego czasu trochę będzie.
Skrzynie bardzo przemyślane. Rozwiązanie z tymi kołkami/palikami na okrycia włókniną/siatką widziałam w GW. i żałowałam, że nie pomyśleliśmy o takim rozwiązaniu. A przydałoby się teraz...Coś czuję, że nastąpi jeszcze większy rozkwit ogrodów warzywnych, a samowystarczalność w tej kwestii będzie w cenie.
Czekam, aż pokażesz powiększający się ogród warzywny, z rabatami kwiatowymi. Wiesz przecież, ze to mój "konik". Proszę, podeślij namiary na dalie. Z chęcią się skuszę.
Moje tulipany w donicach malutkie, doczekam się kwitnienia w maju może. Chyba za późno je wystawiłam na zewnątrz, ale to mój pierwszy raz, więc się uczę.
Rozgadałam się, więc już milknę (siedzę sama w domu, to nie ma dzioba do kogo otworzyć )
Pozdrawiam serdecznie
Jak zaczynają kwitnąć drzewa to jest to ten czas że musi być tylko lepiej, lada moment wszystko wróci do normy, jeszcze tylko chwila tak sobie to wszystko tłumaczę
Magda, ja z innej beczki, potrzebuję zrobić donicę koło tarasu. Pokażesz mi jak masz od góry wykończoną tą swoją z pustaków łupanych? Bo też o tym myślałam.
Kłaniam się w pas tyle radości teraz bez tego balastu!!!
Kamienie wywozimy na druga działkę. Mąż nie chce się ich pozbyć. Śmieję się, że to wiano dla synów
Ja przy tych świerkach to chyba piłą jak żywopłot postaram się pokosić. Na tyle ile dostanę, no i czubki do przycięcia.
Pogoda nam sprzyja aż do czwartku. Cieszy bardzo słoneczko w ten trudny czas.
Ja miałam zastój w sobotę i niedzielę. Totalna niemoc.
Drzewo z perspektywy kącika pod brzozami też wyglądałoby super. Może kiedyś przejęłoby zupełnie funkcję zasłony zamiast świerków. Tylko jakie drzewo... oto jest pytanie
Dla Sarenki. Godz. prawie 12. Cień tuj ok. 2,6 metra. Do domu od tuj mam 6,2 m. W lato tuje dają ok. 1,2 m cienia w południe. Na pomarańczowo zaznaczyłam. Ich wysokość 2,2 m. Mają z 8 lat, kupowane spore sadzonki. Potem ta część jest oświetlana u mnie po godz. 15 jak słońce znajdzie się od strony domu sąsiada.
Zobacz za to jak duży jest cień katalpy.
Obserwuj u siebie nasłonecznienie rabat i weź pod uwagę, że żywopłoty, płotki, drzewa oraz pory roku zmienią ilość słońca na rabatach.
Tuj do samego roga nie da rady posadzić,tam musi być dojście więc ten fragment odpada,ale wzdłuż ogrodzenia mogę dosadzic, ale ostatnie przęsło chyba już nie.tej żółtej rury tam nie ma,tak tylko ja położyłam
Siedzę dalej w domu, zapchany nos utrudnia egzystencję, ale korzystając z wolnego czasu, planuję, co by tu jeszcze tak... Wymyśliłam, że chciałabym mieć jeszcze jedną kaline. Mam dwie, jednakowe Burkwooda, a zamarzyła mi się taka o kwiatkach jak hortensja, np japońska Popcorn - bo nieduża. Nie wiem, czy gdzieś w pobliżu będą to mieli, ale będę szukać
Sąsiad nie ustaje w obsadzaniu naszej wspólnej granicy choinkami. Z jednej strony fajnie, zasłoni przed wiatrem i zrobi tło dla moich roślin, ale z drugiej strony- jak mu to wszystko urośnie, będę mieć ogród w lesie, albo będę zmuszona usunąć moje sosny, które rosną od południa i decydują o urodzie posesji... szkoda by było, ale sąsiad działa po zachodniej stronie, a działki mamy wąskie...
Jedyna nadzieja, że zdecydował się powierzyć ogród fachowcom, więc nowe drzewa już są sadzone trochę dalej od płotu.
A tak w ogóle - żeby tylko takie problemy miał człowiek, prawda?
Siedzenie w domu sprawia, że sytuacja na zewnątrz mniej mnie dotyka. W pracy było strasznie nerwowo, a atmosfera grobowa. Nie dało się już właściwie wytrzymać, ludzie jakoś tak nawzajem się nakręcali. Dobrze jest móc odwrócić myśli od złego, nie na wszystko przecież mamy wpływ.