Lepszego na świecie chyba nie ma Pare metrów nad głową jeżdżą pociągi cichutkie jak walizka na kółkach Cieszę się na te widoki jak szczerbaty do sucharow
Kochana Roso, tu pewnych rzeczy z mojego życiorysu nie wiesz, ja zawsze miałam ogród - wtedy nawet, gdy czasowo mieszkałam w bloku, bo musiałam mieszkać w bloku, bo obok tego bloku była szkoła integracyjna, do której musiał uczęszczać mój niepełnosprawny syn A drugi uczył się języków obcych, bo tam, gdzie mieszkałam, był tylko rosyjski, a syn chciał być koniecznie informatykiem. I został, nawet wybitnym z czego jestem dumna.
Jednak wtedy, od 14 roku życia miałam ogród, od 44 lat mam ogród, najpierw kaktusy w ogrodzie, potem byliny skalne, a potem wszystko co możliwe, tam pierwszy trawnik ścinałam nożem zanim zrobiliśmy kosiarkę z pralki (takie były czasy) i nazywa się tak "Ogród Babci Jasi" jego historia jest tu spisana i będzie prowadzona dopóki moja mama tam mieszkahttps://www.ogrodowisko.pl/watek/267-ogrod-babci-jasi
Ogród istnieje do dziś, był zarówno w Mai dawno, dawno temu jako "najwspanialsze angielskie założenia ogrodowe - tak powiedziała Maja, było to w jednym z pierwszych odcinków, jeszcze internetu nie było, mam go na pamiątkę na płytce z TVN, wtedy też był opublikowany w "Ogrodach", jest do tej pory ładny, nawet jutro będziemy tam porządkować po zimie.
Dlatego wyjaśniam, że ja zawsze miałam ogród , nawet wtedy gdy równolegle miałam go w doniczkach na balkonie, to tęskniłam za moim prawdziwym ogrodem. Jeździłam do niego nawet 3 razy w tygodniu, wracając nawet o 23 w nocy do domu. Musiałam tam pobyć.
Wiadomo, to powiedzenie nie zawsze da się dostosować do każdego, są różne powody "niemania" ogrodu, lub "mania" brzydkiego, ale uważam, że wśród ogrodników jest wielu takich, co prywatnie mają syf w ogrodzie swoim, albo nic nie mają i chociażby mieli nie wiem jak wypasione biura - to by mnie i tak nie przekonało, jako ich przyszłej, ewentualnej klientki.
Ogrodnik prawdziwy ceniony przez ludzi, powinien w swoim ogrodzie eksperymentować, sprawdzać jak się zachowują rośliny, a przy okazji jeśli mu ten ogród wyjdzie - będzie stanowił jego wizytówkę a nawet powód do dumy.
Proszę o nie prowadzenie dyskusji na ten temat.
Ja popieram "pokaż mi swój ogród - zobaczę jakim jesteś ogrodnikiem lub projektantem" - ktoś kto nie miał nigdy ogrodu, nie nauczy się tego w biurze, musi mieć styczność z roślinami i je kochać, uprawiać, rozmnażać i komponować.
Co nie oznacza, że nie zdarzają się wyjątki, zdarzają. Ale co to za ogrodnik bez ogrodu?
Dodam jeszcze - zawsze powtarzałam, że "ogród może wydarzyć się wszędzie"
Moja wypowiedź dotyczy wyłącznie ogrodników-projektantów ogrodów - nie architektów od domów. Ogród to żywy zmieniający się "twór", wymagający naszej opieki, a dom to co innego niż ogród.
U ciebie nie muszą, ale możesz widzieć na wątkach u kogoś. Czasem zdarzało się że roboty wrzucały całe serie reklam na chińskie strony, ale to zablokowaliśmy i tego już nie ma. Ja czasem na maila dostaję spamy, ale je wyrzucam.