Witaj, masz śliczny ogród, a kanciki sobie jeszcze dorobisz.
Psiunio taki słodki, że mogłabym się patrzeć na te zdjęcia godzinami, będę bacznie obserwować twoje poczynania, tylko na tę wiosnę trzeba jeszcze niestety zaczekać, pozdrawiam serdecznie
Kondziu doła nie łapiemy, będziemy się wspierać i damy radę, mnie to już głupawka bierze, miało być ciepło a jest śnieg, no jak tu wierzyć tych przepowiednią, ja tam się trzymam wersji że w weekend wiosennie będzie..hihihi,
buziaki
Hihihi....nalot czarownic gwarantowany, więc jakby ktoś jeszcze był za zimą, to niech szybko zmieni zdanie, szansa na ratunek jeszcze jest
Czarownice są takie miłosiernie....żywcem nie spalą....
Do mnie chyba jeszcze nie dochodzą te złe wieści i albo głupawki dostanę z braku słońca, albo zamknijcie mnie gdzieś, wyjdę dopiero jak wiosna wróci
Zazdroszczę miśkom co se smacznie śpią to ci dopiero mądrale, ja w ogóle ciepłolubna jestem, a tu taka zimnica. Ta zima jakaś nie kumata jest, wszyscy przepędzają, a ona ciągle wraca, sabaty nie pomogły, koty białe farbnięte na czarno też nie, co tu robić???
Ja mam różne doświadczenia i dobre i złe, ale te sklepy co opisane są u nas i polecane to śmiało można, zawsze jednak lepiej na miejscu najpierw się rozejrzeć, a nóż widelec
Aniu miłe wspomnienie przywołałaś, niezłe jaja wtedy były, Żon oczywiście nie miał wyjścia, w razie co to miałam na niego jeszcze innego haka- jakiś mały portrecik na ogrodowisku- nie wytrzymał...hihi....- już bym go pogoniła do robótki, tylko ta wstrętna zima nie chce się oddalić, na jego szczęscie- bo on nie pała miłością do pracy fizycznej, a na nieszczęście moje, śnieg nie chce się stopić i mam jak mam, czyli czekać muszę.
W sklepach też wciskają, patrz zawsze na daty, mi kiedyś chcieli wcisnąć środek na mszyce, który miał jeszcze kilka dni ważności, z internetu tak się domyślałam, że starych się będzie pozbywał, zużyję go więc straty nie ma.
A tak w ogóle to zorientuj się u siebie, ciekawa jestem czy tylko u mnie takie problemy z dostępnością, buziaczki.
Mi Gosia Joasia zapodała gotowca na Żona, satysfakcja gwarantowana...hihi
O kiciusia znaleźliście..hihihi
Ten kisiuś aktualny, tyle że prośba do Pani wiosny, aby przyszła to i ciurkadełko powstanie.
Dziewczyny, do mnie zima wróciła niestety, a tak się cieszyłam bo miało być od rana brzydko, a nie było, myślałam że może jakimś cudem przejdzie obok, a tu właśnie przyszła- śnieg sypie
No teraz to już naprawdę przesada, tydzień temu czekałam na ten poniedziałek i po co jak taka sama pogoda jak tydzień temu, a może nawet gorsza, ja błagam, zróbcie coś.