Mirko, Twój jesienny ogród zachwyca. U mnie we wrześniu był dwudniowy mróz, który wszystko zmroził na 0. Nie miałam kolorów tej jesieni, wręcz, ogród wyglądał brzydko.
Chciałam też napisać, że skorzystałam z porady lekarza homeopaty, który zalecił mi zestaw witamin i suplementów, które zażywamy razem z mężem od 4 miesięcy, czuję się dobrze i jesteśmy zdrowi. Zupełnie inny stan organizmu i odporności.
Bardzi podobają mi się Twoje kopułki ostrokrzewu, ja ma dopiero pierwszego posadzonego. Berberysy mam, kiedy zakładałam ogród, były to rośliny, które szybko dawały efekt no i tak zostały , ale myślę, co z nimi zrobić, raczej je wykopię, ale sama nie dam rady.
Ja też prowadzę ogród tak, że wszystko mam na pieńku. Oczar, dereń, lilaki, część hortensji, magnolie, kalina. Taki sposób jest łatwiejszy do pielęgnacji i daje możliwośc posadzenia roślin pod obciętym krzewem.
Mam jakiegoś złocienia o nazwie chyba Christina , jest świetny, niewysoki i dość długo kwitnie. Zobaczyłam, ze jakby coś tam podobnego wyrosło, czy to będzie siewka , zobaczymy. Natomiast, mam trochę siewek ciemierników, maja po 3 liście, cieszę się i czekam na kwiaty, ponoć po 3 latach dopiero zakwitają.
Jeszcze napiszę,że mam z jednej strony żywopłot z choiny kanadyjskiej i tuj spiralis. Twierdzę, że są lepsze od szmaragdów, łatwiej się je przycina i ogólnie rosną bardziej wąsko.