14. Scepter’d Isle – ładny kwiat, obfite kwitnienie, które dobrze powtarza, ale drugi sezon łapie plamki i rdzę



15. Chandos Beauty – ładny kwiat, mocny zapach, obficie kwitnie i powtarza, ale łapie plamki każdy sezon



16. Falstaff – ładny kolor i kwiat, ale ma tendencję do plamistości, krzaczek niezbyt gęsty świeci „gołymi nóżkami” – koniecznie potrzebuje czegoś na osłonięcie dołu



17. Tranquillity – ładny kwiat, pachnąca, ale po przesadzeniu nie pozbierała się i słabo kwitnie oraz łapie plamki, (zdjęcie z roku 2018).

18. Mme F.Graindorge – piękny kulisty kształt małych kwiatków oraz przyjemny kolor lila, ale każdy sezon łapie plamki i stoi dosyć długo bez liści.



19. The Prince - piękny kwiat i kolor, ślicznie mocno pachnie, obfite kwitnienie, minusik za łapanie plamistości



20. Dieter Muller – piękny kwiat i kolor, pachnie, niestety krzaczek nie jest zbytnio zwarty i się rozpada – potrzebuje podpory. Łapie plamki.



21. Snovit / White Morsdag – przyjemny drobny kulisty kwiat, róża pasująca jako towarzystwo do każdej innej, ale często łapie plamki, przez co wcześnie gubi liście (zdjęcie z roku 2018).

Do tej listy dorzucam też kolejne odmiany, które rosną u mnie od kilku sezonów i coraz bardziej mi się podobają:

22. Elodie Gossuin – ładny kolor i kwiat, pachnie, zgrabny krzaczek, trochę łapie plamki



23. Playful Rokoko – ładny kwiat, obficie kwitnie, zdrowa, ale nie pachnie, wyrzuca w drugim tłoczeniu długie pędy, późno zaczyna, w tym roku kwitła gorzej niż w poprzednich sezonach



24. Roseninsel – ładny kwiat, zgrabny krzaczek, obficie kwitnie i powtarza, trochę łąpie plamki, w tym roku kwitła gorzej niż w poprzednich sezonach



25. Foxy Flower Circus – ładny kwiat, obfite kwtnienie, powtarza, zdrowa, nie oczyszcza się sama, przez co wygląda nieładnie po przekwitnieniu

26. Wife of Bath – wcześnie zaczyna, kwitnie obficie, pachnie, ma zgrabny krzaczek, trochę łapie plamki



27. Sunblaze – ma śliczny kwiat i pąki-kuleczki, kwitnie obficie, powtarza, ale łapie plamki



28. Ballerina – róża piżmowa z milionem pojedynczych kwiatów-motyli, kwitnie obficie, powtarza, w tym sezonie zdrowa



29. St Cecilia - śliczny delikatny kwiat, pachnie, kwitnie obficie, ma niewysoki krzaczek, co jest rzadkością u austinek, trochę łapie plamki

30. Chantal Merieux – śliczny kolor i kwiat, kwitnie obficie, powtarza, trochę łapie plamki



31. La Rose du Petit Prince / Synactif – ciekawy kolor kwiatów, kwitnie obficie, pachnie, powtarza, zdrowa



32. Pride and Prejudice – ładny kwiat, kwitnie obficie, zdrowa, pachnie, późno zaczyna, słabo powtarza, krzaczek rozpada się bez podpór



33. Brother Cadfael – ładny wielki kwiat, pachnie, zdrowa, powtarza, niezbyt gęsty strzelisty krzaczek

34. Tradescant – ładny kwiat, pachnie, powtarza, wcześnie zaczyna, niegęsty pokładający się krzaczek, łapie plamki.



35. The Alnwick Rose – ładny kwiat, pachnie, powtarza, zdrowa, u mnie niezbyt gęsty krzaczek



36. Alabaster – ładny klasyczny kwiat, mocny aromat, zwarty krzaczek, kwitnie obficie i powtarza, łapie plamki

37. Vanessa Bell – ładny delikatny kwiat, pachnie, kwitnie obficie, powtarza, wcześnie zaczyna, zdrowa



38. China Girl – ładny kwiat i kolor, powtarza, niewielki krzaczek, niezbyt zwarty, łapie plamki



39. The Sun and the Heart – ładny kwiat, płowiejący z czasem do białego, mocno pachnie, kwitnie obficie, ale późno zaczyna, zdrowa



40. Charlotte – ładny kwiat, pachnie, kwitnie obficie, powtarza, trochę łapie plamki

Tyle o moich różach tego lata.
Zapraszam do dzielenia się swoimi opiniami i doświadczeniem z roku 2019.

Witaj Zagajanko. Zastanawiając się nad różami do mojego ogrodu z chęcią zaglądałam do Twoich Portretów Różanych. Zestawienie z tego roku również bardzo mi się podoba W moim ogrodzie róż jest na razie niewiele, ale powoli się rozkręcam. Z wymienionych przez Ciebie w tym zestawieniu mam jedynie Munstead Wood i bardzo ją lubię (pomimo krótkiego stażu u mnie kwitnie bardzo obficie i cudownie pachnie). W planach mam Queen of Sweden i Ballerinę. Pokrojem i obietnicą zapachu kusi mnie J.W. von Goethe Rose, tylko na zdjęciach jego kolor za każdym razem wygląda inaczej i z chęcią zobaczyłabym go gdzieś na żywo, żeby ocenić, czy mi się w rabatę wpasuje. Na tegorocznych zdjęciach spodobała mi się również William and Catherine z żółtymi pręcikami oraz The Pilgrim, ale tutaj też musiałaby ten żółty kolor na żywo gdzieś zobaczyć, czy to na pewno ten odcień żółci który lubię. Zapisuję do notesu nazwy i będę szukała

Janko, ogólnie potwierdzam, że miniony sezon był trudny dla róż, zwłaszcza palące słońce i brak opadów. U mnie też kiepsko powtarzały kwitnienie, niektóre wcale nie podjęły tego trudu.
Moje róże są młode, w większości sadzone w ub. roku, 3 minionej wiosny. Więc dopiero budują krzaki i jeszcze nie pokazały w pełni, na co je stać. A ja nie mam jeszcze takiego doświadczenia, żeby je właściwie ocenić
Ze stawki TOPowej mam 4: Olivia, Queen of Sweeden, Artemis i MW. I absolutnie się zgadzam - mimo niesprzyjających okoliczności przyrody są niezmordowane. Może Artemis trochę się ociągała, ale pozostałe 3 były zdrowe, długo trzymały kwiaty i wyglądały pięknie. U mnie w 10 powinna znaleźć się także Ascot - mimo przypalania kwitła niezmordowanie.