Sasanki masz takie piękne, że nie wytrzymałam i zamówiłam sobie Bardzo je lubię, ale niestety u mnie wyginęły. Posadzę tym razem w innym miejscu, może tym razem będzie lepiej.

Ewa777 napisał(a)

Sasanki masz takie piękne, że nie wytrzymałam i zamówiłam sobie Bardzo je lubię, ale niestety u mnie wyginęły. Posadzę tym razem w innym miejscu, może tym razem będzie lepiej.

Sasanki raczej nie są długowieczne, napewno trzeba je odmładzać, bo po kilku sezonach mogą wyginąć. Ja swoje będę chciała podzielić, mam tylko trzy fioletowe a je lubię najbardziej, mam też czerwoną. No i może uda mi się je wysiać?,

U mnie też jedna sasanka nie wychodzi po zimie
Basiu, popadało u Ciebie? u mnie była nawet burza
Pozdrawiam Świątecznie

GorAna napisał(a)

U mnie też jedna sasanka nie wychodzi po zimie
Basiu, popadało u Ciebie? u mnie była nawet burza
Pozdrawiam Świątecznie

Trochę popadało, taka większa mżawka Dobre i to, chociaż liczyłam po cichutku a większy deszcz. Dziś to co małe i świeżo posadzone, podlewałam.

U nas też mżawka była. Sucho jet bardzo. A prognozy - niewiarygodne

Czytam u Ciebie o zabezpieczaniu roślin przed przymrozkami z dobrym efektem. Ja wiele lat temu też zabezpieczałam, ściągałam ze strychu stare zasłony i nakrywałam nimi duże rośliny, na mniejsze nakładałam wiadra. Rezultat był taki, że tam gdzie dotykał materiał roślinę, w tym miejscu roślina była podmarznięta. Teraz podchodzę do anomalii pogodowych na luzie. Będzie co ma być i dlatego w tym roku mimo prognoz -5 nic nie zrobiłam. Magnolię mi troszkę przymroziło, reszta poradziła sobie. Jak co roku walczę tylko z suszą, ja już od miesiąca podlewam ten mój piach.

No narazie nie muszę podlewać po wczorajszym deszczu, ładnie podlane, rośliny trochę przetrzepane, ale jest ok, tylko trawa prosi się o koszenie, ale to chyba po świętach

Świdośliwa wczoraj była cała w kwiatach, dziś trochę deszcz ją otrzepał, tak samo magnolia.

Zaczyna kwitnąć moja biało różowa wiśnia

A tu oszukana magnolia, pierwsze kwitnienie, miała być żółta, jest blado rózowa, szkoda ale już zostanie.

Za to judaszowiec ma się całkiem dobrze. Za to ten mój drugi sadzony późną jesienią narazie ani drgnął, myślę, że się nie przyjął, bo mrozów dużych nie było i miałam go zabezpieczony na większe chłody, jeszcze poczekam, może się obudzi.
A tu brunera i takie różne

Zdrowych pogodnych Świąt życzę