Bardzo jestem ciekawa jakie ja tulipany posadziłam i gdzie bo nic nie pamietam
I czy cos z tego wyrośnie...
Nie mogę się doczekac wiosny
Zaraz zacznę siać wszystko co mam
A najbardziej na bzy czekam

Hhahha, wczoraj jeszcze nie miałam śniegu przed domem i zrobiłam sobie rundkę po rabatach w poszukiwaniu tulipanowych kłów. Po ostatnich opadach poznikały mi wszystkie prowizoryczne oznaczenia, a też nie pamiętam co gdzie sadziłam. Będzie niespodzianka
Na "hamakowej" zostało mi jeszcze miejsce na dwa lilaki i właśnie kombinuję, co bym chciała
Gdzie ta wiosna...

Co tam wiecie o kłopotach z zimą. Wczoraj wieczorem popsuł mi się piec, nie mam ogrzewania ani ciepłej wody. A kominek popsuty od grudnia i fachowiec nie może dojechać bo go wirus położył. Ciekawe co jeszcze się spiep....y

April napisał(a)

Co tam wiecie o kłopotach z zimą. Wczoraj wieczorem popsuł mi się piec, nie mam ogrzewania ani ciepłej wody. A kominek popsuty od grudnia i fachowiec nie może dojechać bo go wirus położył. Ciekawe co jeszcze się spiep....y

O do licha... nie zazdroszczę
Piece maja to do siebie ze się psują wtedy kiedy najbardziej używane... ech, oby się udało szybko naprawić

Czy wam tez się tak strasznie dłuży ta zima ?
Najpierw bul dluuugi listopad
Potem długi grudzień, styczeń....i kiedy juz czekałam
na wiosnę..., przyszła zima i konca nie widać
Jest ładnie, bielutko, czysto, jasno.... ale ja tęsknie za młodziutkim listkami....
No kiedy ?

Tęsknię za kopaniem. Mam kilka pomysłów a tu na realizację trzeba poczekać. Ale ja się cieszę z zimy. Dawno jej nie było. Może robactwa będzie mniej.

inka74 napisał(a)

Tęsknię za kopaniem. Mam kilka pomysłów a tu na realizację trzeba poczekać. Ale ja się cieszę z zimy. Dawno jej nie było. Może robactwa będzie mniej.

Widziałam ze ciagle kombinujesz zmiany
Ja juz bardzo drobne, kończą się możliwości
Z zimy tez się trochę cieszę, no ale juz wystarczy dobrze ze luty krótki

Warszawa była wczoraj dramatyczna. Lód pod spodem. Mam ciężki samochód a i tak ciągle włączała się kontrola trakcji i nim rzucało na boki.

Zmiany, tak. Jeszcze kombinuję. Ja dopiero w ubiegłym roku dotarłam do takiego kształtu ogólnego mojego ogrodu, który sprawia mi przyjemność, zadowolenie. Wiesz, chodzę i na każdym kroku nie widzę tylko i wyłącznie rzeczy do poprawy a te, które sprawiają mi frajdę. Ostatnie miejsca to front i placyk do siedzenia za płotem. W sumie front mogłabym zostawić tak jak jest, ale po pierwsze magnolia a po drugie twœj plan uświadomił mi, że ja tam wiecznie skaczę przez radę. No i brak już ogœlnie miejsca na nowe rabaty sprawia że patrzę łakomym wzrokiem na ten kawałek. To potencjalne kilka metrów na róże