Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Zapomniane ogrody Zręcina

Pokaż wątki Pokaż posty

Zapomniane ogrody Zręcina

August 12:20, 14 lut 2020


Dołączył: 11 lut 2020
Posty: 60
Elu,

cibory (nie ścibory ) mają bezodpływowe donice, w których zawsze stoi woda. Po zimie wyglądają zawsze trochę gorzej, bo to światłolubne rośliny. Zauważyłem, że są odporne na przymrozki większe, a myślałem, że to wrażliwe rośliny. Jedna donica zawsze stoi na wybiegu ptaków. Zapomniałem ją schować. Przeżyła nocny przymrozek -8*C i kilka mniejszych. Schowałem ją dopiero w styczniu. Tylko młode liście były lekko sfatygowane.Podobnie myślałem o oleandrach...do czasu, aż przechadzałem się ostatnio Paryską w Warszawie i zauważyłem, że nie schowali tam do tej pory oleandrowego drzewka z ulicy. Nie umarzło, ma sporo zielonych liści. Zima łagodna, deszczowa, ale było wiele nocy z małym mrozem. Dało mi to nauczkę, żeby w tym roku chowanie roślin rozłożyć na raty, a nie na ad hoc wszystko do sutereny w obawie, że zmarnieją.
____________________
Dom, to miejsce, gdzie człowiek jest gospodarzem. Ogród, to miejsce, gdzie człowiek powinien być grzecznym gościem. Zapomniane ogrody Zręcina
ElzbietaFranka 23:32, 15 lut 2020


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13882
Pisze na telefonie i mogą wyjść takie ścibory. Rzecz jasna że cibora.
Moja jedna do tej pory jest w altance na wolnym powietrzu i tylko wysokie jak każdego roku lodygi zżółkły.

Pozdrawiam
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
mira 23:11, 20 lut 2020


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Witaj!

Poczytałam o historii - podziwiam i jest to niezwykle miłe jak się czyta że kolejne pokolenie pielęgnuje i historię i miejsce - powodzenia!
____________________
Mira - Ogrodowy spektakl trwa *** Wizytówka
August 02:28, 04 sie 2020


Dołączył: 11 lut 2020
Posty: 60
Ten rok przyniósł wiele zmian w moim ogrodzie. Priorytetem na początku było odtworzenie przedwojennych parterów ogrodowych. Kilka lat istniał jeden najbliżej frontu domu, w którym trochę pobawiłem się roślinami, gdyż zamiast bukszpanu, zastosowałem ałyczę. Mówią, że przezorny zawsze ubezpieczony. Po prostu boję się masowo sadzić bukszpan ze względu na zarazę bukszpanową, szalejącą w całej Europie. Zamiast stożkowatych grabów, wsadziłem kolumnowe ketmie syryjskie. W tym roku zaokrągliłem tylko rondo na środku parteru, bo wcześniej było w kształcie latawca.
Wiem, że przed wojną na środek klombów i rond sadzono banany lub wstawiano donice. Zapewne chodziło o banany abisyńskie, ale tutaj posadziłem basjoo. Abisyński może tam powędruje w kolejnych sezonach. Drugi parter, nieco krótszy od pierwszego, był zaznaczony wcześniej tylko miskantem na rogach, rondem na środku z lawendą i donicą z daktylowcem kanaryjskim. W tym roku nasadziłem wokół funkie tej samej odmiany, co na pierwszym parterze. Do kółka z lawendą powędrowała na wiosnę sadzonka albicji, zakupiona w zimie z gołym korzeniem. Nie opuściła się niestety i tymczasowo wsadziłem rącznik purpurowy. Daktylowiec zanurzył się w paprociach w innej części ogrodu. Na końcu alejki postawiłem na sobie 2 kamienie: piaskowiec i granitowy otoczak. W renesansie i neorenesansie każda alejka musiała się czymś kończyć: rośliną, rzeźbą, kolejnym przejściem, fontanną itd., więc zanim kupię jakąś konkretną rzeźbę, uznałem, że 2 kamienie fajnie zamkną oś i nie będą tandetnym substytutem.
Odbiciem lustrzanym pierwszego parteru roślinnego był parter wodny, więc powstało prostokątne oczko wodne o tafli długiej na 5 metrów i szerokiej na 3 z metrowymi brzegami. Wiosna była dość sucha, ale...potem regularne deszcze zaoszczędziły mi sporo podlewania, szczególnie młodych sadzonek. Pięknie kwitły w różnych zakamarkach różanecznik, piwonia drzewiasta i cebulowe w trawniku. Ogród miał umilić chorobę uziemionemu od roku dziadkowi. Niestety, zmarł 31 marca...Kiedy się widzieliśmy ostatni raz, obiecałem, że więcej pogadamy następnym razem, bo chciałem się wyrobić w ogrodzie z pierwszą turą prac. Prace skończyłem, rozmowy już nie, ale czuję jego obecność wszędzie. Życie...

____________________
Dom, to miejsce, gdzie człowiek jest gospodarzem. Ogród, to miejsce, gdzie człowiek powinien być grzecznym gościem. Zapomniane ogrody Zręcina
August 02:47, 04 sie 2020


Dołączył: 11 lut 2020
Posty: 60
Banan postanowił zakwitnąć końcem maja. Niestety to zła pora, bo nie puścił nowych liści, a te zimowe zostały zniszczone przez temperaturę i wiatr. Miesiąc później z nowymi liśćmi wyglądałby okazalej. Co ciekawe, najstarsze bananki rosną, a kolejne w ogóle się nie zawiązują. Nawet sam zapylałem, ale bez skutku. Kwiaty banana przyciągają rzesze mrówek, bo każdy z nich zawiera około 1 ml nektaru (nawet próbowałem).

Dzięki deszczom roślinność bujnie się rozwijała. Super, że 3 miesiące bez podlewania, ale chwasty też szalały, więc pielenia naprawdę sporo. Gdyby to była tylko lebioda, to bym się ucieszył, bo uwielbiam ją blanszowaną na maśle z domowym serkiem topionym, świeżą szałwią i makaronem, ale pozostałe są naprawdę uciążliwe, szczególnie podagrycznik, szczawik i mniszki.

Truskawki w ogrodzie rosną w przypadkowych miejscach, więc ich szukanie to w sumie rozrywka. Nigdy nie wiesz, gdzie Ci się jakaś trafi...no i trafiła mi się taka sztuka.

Z wiosną powinny kojarzyć się kurczątka i inne młode ptaki, jednak u mnie to zawsze początek lata. Zdjęcia wykorzystam na Wielkanoc.

Dzwonek brzoskiwniolistny jest w ogrodzie niemal chwastem, ale na szczęście łatwo go usuwać. Pięknie kwitnie, lecz niestety ma tendencję do pokładania się. Malwa w moim ogrodzie jest chyba przeklęta bo na każdym stanowisku łapie ją grzyb. Liście wyglądają tragicznie, więc je obrywam ile się da, dopuszczam do zakwitnięcia, a potem wycinam wszystko. Nic nie pomaga.
____________________
Dom, to miejsce, gdzie człowiek jest gospodarzem. Ogród, to miejsce, gdzie człowiek powinien być grzecznym gościem. Zapomniane ogrody Zręcina
August 02:56, 04 sie 2020


Dołączył: 11 lut 2020
Posty: 60
Żółwie pływają po niebie, odbijającym się w nowym oczku, ale są tam tylko okazyjnie, bo jednego dnia ścięłyby wszystkie liście lilii wodnych. Niby ich nie jedzą, ale próbują. Teraz muszę je pilnować.



Zwykle przy ławce rosły cibory zmienne, ale rozsadziły donice, więc wstawiłem je do oczka wodnego. Teraz w tym miejscu rosną oleandry, do których też już nie mam siły, bo nagminnie atakuje je wełnowiec. Nie jestem zwolennikiem chemii, ale w zimie, w garażu poszło na nie kilka środków. Myślałem, że spalę rośliny przez to, ale te gamonie są nie do zwalczenia. Nic im nie było. Próbowałem je nawet utopić w wodzie, zanurzając donice na dzień w oczku. Skończyło się na drastycznym przycięciu rośliny, usunięciu większości liści i ręcznym zmywaniu. Teraz lato w pełni, a łodygi oblepione szkodnikami, a na które nic nie działa...Może ktoś miał podobny problem. Co ciekawe, w trakcie zimowania szkodniki zaatakowały wyłącznie oleandry, inne rośliny nietknięte.



Owoce z własnego ogrodu, zawsze w cenie




Pod banany poszły funkie. Ładnie zacieniają glebę.





____________________
Dom, to miejsce, gdzie człowiek jest gospodarzem. Ogród, to miejsce, gdzie człowiek powinien być grzecznym gościem. Zapomniane ogrody Zręcina
August 03:03, 04 sie 2020


Dołączył: 11 lut 2020
Posty: 60
Nie wiem, co to za lilia, bo dostała ją mama od koleżanki, ale pachnie cudownie. Czuję się niezbyt komfortowo, kiedy nie wiem, co u mnie rośnie. Aromat przypomina zapach kwiatów datury, a nie typowych lilii o słodkim, mdlącym zapachu. Szkoda, że nie ma perfum przypominających te kwiaty.



Świeże kwiaty w domu to podstawa, a najlepszy bukiet z własnego ogrodu.



Polskie pnącze, które wygląda dość egzotycznie.



Nigdzie nie piszą, że czarna malina, amerykańska kuzynka naszej czerwonej, jest pnączem, a nie krzewem. Rośnie pod czarną morwą. Niestety nie owocuje tak długo, jak czerwona, ale w smaku jest zupełnie inna, łagodniejsza.





____________________
Dom, to miejsce, gdzie człowiek jest gospodarzem. Ogród, to miejsce, gdzie człowiek powinien być grzecznym gościem. Zapomniane ogrody Zręcina
August 03:18, 04 sie 2020


Dołączył: 11 lut 2020
Posty: 60
Na pniu drzewa pnie się monstera. To bardzo odporne pnącze. Wcale nie tak delikatne, jak się uważa. U mojego znajomego w Portugalii rośnie na podwórzu 10-metrowy okaz. Najniższe temperatury u nich to -5*C zimą i tylko w nocy, ale to zawsze mróz. Najbardziej wrażliwe są młode liście, które wyrosły w domu. Taka roślina zawsze doda niepowtarzalnego egzotycznego klimatu, szczególnie w towarzystwie banana Korzenie powietrzne zanurzam w kuble z wodą, dzięki czemu zawsze ma wodę, nawet jak w ukrytej donicy wyschnie podłoże. W tle siostra.



W latach 90., w polskich domach były modne drewniane koraliki i listeweczki na sznurkach/żyłkach. Wieszało się to nad drzwiami. Nigdy mi się to nie podobało, a przynajmniej przy wystroju naszego domu. Na strychu znalazłem 3 komplety, które wyglądają dobrze, ale na zewnątrz. Kojarzą mi się z egzotycznymi krajami. Zawisły na 3 związanych ze sobą tyczkach bambusowych. Prosta, tania i szybka dekoracja.




Lubię, kiedy drzewa, które normalnie rosną duże, mają podkrzesane wysoko korony. Dzięki temu mamy więcej światła w ogrodzie, a cień tylko w południe. Niskie korony tworzą permanentny cień. Dzięki temu pod wysokim drzewem można posadzić niskie drzewa. Pod niskimi drzewami wysokie krzewy. Pod nimi z kolei niskie krzewy i krzewinki oraz byliny. Ostatnio sąsiad zrobił to ze swoimi sosnami, widocznymi na 2 planie.



Taki urok końca lipca i sierpnia co roku, że jest susza. Trzeba podlewać i kropka. Bardzo pomaga ściółka z koszonej trawy. Tworzy ona coś w rodzaju wilgnego filcu, trzymającego ciepło i wilgoć.





____________________
Dom, to miejsce, gdzie człowiek jest gospodarzem. Ogród, to miejsce, gdzie człowiek powinien być grzecznym gościem. Zapomniane ogrody Zręcina
August 03:34, 04 sie 2020


Dołączył: 11 lut 2020
Posty: 60
Ach, kurczątka, kurczątka...



Brakowało mi w ogrodzie jakiegoś gatunku zwierzęcia w miarę prostego w hodowli oraz dającego się oswoić. Musiało być też odpowiednio duże. Padło na emu. Jeszcze nie wiem, jaka to płeć, ale dostał tymczasowe imię Nuno. Mówiłem mu/jej nunuś...i przypomniałem sobie, że mam kolegę o imieniu Nuno z Portugalii. Mama miała opory przed tym moim żywym zakupem, ale godzinę później zechciała zdjęcie z ptasim nabytkiem korzeniami w Australii. Ptak ma 4 miesiące, więc jeszcze sporo urośnie. Emu, nandu, strusie i kiwi pochodzą od zupełnie innej linii ptaków, które przetrwały zagładę dinozaurów. Mają gadzie podniebienie, brak wola, 3-komorowy żołądek, dość długie ogony kostne bez zrośniętych kręgów. Wszystkie ptaki pochodzą od dinozaurów gadziomiednicznych, a nie jak sugeruje nazwa innych, czyli ptasiomiednicznych. Wiele dinozaurów miało pióra, ale utarł się wizerunek nagiej skóry. Współczesne ptaki to w sumie wciąż dinozaury, bo nie zaszła aż taka zmiana ewolucyjna, która oddzieliła płazy od ryb, czy gady od płazów albo ssaki od gadów.




Siostra obok urodlinu. Mam nadzieję, że w 2021 wreszcie zaowocuje, bo w smaku uważam owoce tego gatunki, za jedne z najsmaczniejszych. Mrozoodporna konkurencja dla mango i tropikalnych flaszowców.




Uroki lata, juki i lilie.




W zeszłym roku artystyczny nieład, teraz zrobiłem kolejne rondo z palmą na środku.

____________________
Dom, to miejsce, gdzie człowiek jest gospodarzem. Ogród, to miejsce, gdzie człowiek powinien być grzecznym gościem. Zapomniane ogrody Zręcina
August 03:51, 04 sie 2020


Dołączył: 11 lut 2020
Posty: 60
Ogród potrafi zrobić prawdziwą niespodziankę! Zaraz po śmierci dziadka, zmutował się jeden pęd winobluszczu zaroślowego (od pięciolistkowego różni się tym, że bardzo trudno lub w ogóle nie przywiera do ścian). Myślę, że dziadek chciał mi zrobić niespodziankę stamtąd, z góry. Okazało się, że po ukorzenieniu kilku fragmentów, cecha utrzymuje się w 100%. Wygląda na to, że mam własną odmianę rośliny. Na zdjęciu widać różnicę, jak prezentuje się klasyczny liść, a jak liść nowej odmiany. Teraz dokumentacja, potem trzeba zgłosić patent i wymyślić nazwę. Pomyślałem, że to dobra okazja do uhonorowania i rozsławienia któregoś przodka, by ta roślina nosiła jego imię i nazwisko. Na razie się zastanawiam, bo kandydatów z drzewa genealogicznego jest kilku, a staram się też przypasować charakter rośliny do charakteru danego człowieka. Tak mnie to nakręciło, że planuję teraz samodzielnie stworzyć jakieś mieszańce, którym w przyszłości także nadam nazwy.




____________________
Dom, to miejsce, gdzie człowiek jest gospodarzem. Ogród, to miejsce, gdzie człowiek powinien być grzecznym gościem. Zapomniane ogrody Zręcina
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies