Niesamowity ten ciemiernik cuchnący! Przypomina skrzyżowanie modliszki z kaktusem
Zdjęcia jak zawsze piękne Aniu, zdrowia Ci życzę, bo czytam, że potrzebne !
Aniu, świetny jest ten ciemiernik, bardzo mi się podoba. Ja też powoli coś zaczynam działać w ogrodzie, pościnałam hortensje i hibiskusy, trochę zaczęłam porządkować, ale znowu sypnęło śniegiem, nie ma warunków do pracy.
Zdrówka życzę.
Dziękuję Ewo.
Dama też widzę, że pewne rzeczy lepiej mi już się maluje.
To prawda malarstwo stało się też moją pasją.
Z wielką przyjemnością mi się maluję.
Na razie ciemierniki kwitną dwa. Mam jeszcze 2 w pąkach i te chyba będą różowe lub ciemne. Moje ciemierniki jeszcze młode. Maleńkie. Może w tym m roku się rozrosną lepiej.
Nie wiem jaki im można dać nawóz teraz na wiosnę ?
Dzień.Juz jakiś doszłam do siebie. Długo mnie trzymało.
Jesień za nami. Zima raczej też. Przed nami nami najpiękniejszy czas wiosny.
Nowy sezon, na który z wielką radością czekamy. Może i jakieś nowe plany.
Już pewne prace ogrodowe każdy z nas zaczął. Ja mam dopiero przycięte powojniki, trawy i hortensje w 90
%. Przede mną przycinanie tuj. Tylko teraz coś zimno i nie chce się.
Też się cieszę z tego klona. Po prostu zaraziłam się nim od ogrodowiskowej koleżanki
Dziękuję bardzo. Malowanie sprawia mi wielką przyjemność i odskocznię. Tylko nie zawsze jest czas aby stać przy sztalugach. A teraz mamy sezon ogrodniczy przed nami.
Pozdrawiam serdecznie
Jakoś długo mnie trzymało.
To nie cowid.
No tak sezon ogrodowy przed nami. Pierwsze prace jakieś poczynione.
Wysiałam też papryczki.
I trochę pomidorków. W tym tygodniu resztę pomidorów wysieje.
Dużo pracy jeszcze mam w ogrodzie ale jeszcze zimno. Czekam na cieplejsze dni.
Oj bardzo chce tej werbeny patagonskiej. Jak na razie coś mi z nią nie wychodzi.
Oki, fajnie przypomnę ci się z nią.
A nasionka doszły?
Dziękuję Kasiu.
Bardzo cieszę się że się z wczorajszego spotkania. I poznania nowej dla mnie nowej ogrodniczki na żywo
Teraz już inaczej będę ciebie kojarzyć.
Pozdrawiam serdecznie
Ależ masz ciekawe skojarzenia co do ciemiernika cuchnącego.
W sumie nie wiem czemu tak niewdzięczne go nazwali, bo żadnego przykrego zapachu nie wydziela.
Jest śliczny.
A liście ma zimozielone.
Bardzo oryginalne. Fajnie nawet z liści ładnie wygląda.
Już dochodzę do siebie.
Oj trzymało mnie długo.
U mnie coś zimno teraz. To pewnie w tym tygodniu nic dalej nie porobie w ogrodzie.
A jeszcze mam sporo do zrobienia.
Winorośl jeszcze nie dokończyłam z cięciem,a jeszcze tuje,a jeszcze porządkowanie w połowie dopiero zrobione...itp...
Nic poczekam na cieplejsze dni.
Dziękuję bardzo za miłe słowa
A ta werbena którą Ci wysyłałam przeżyła transport?
Z werbenami to było tak u mnie- pierwszą roślinkę którą dostałam trzymałam w małej doniczce żeby nie zmarzła. Po 2 sezonach zakończyła życie. Potem długo polowałam i też chciałam mieć dużo werben, łany, więc pozwoliłam się im wysiać.
Startowała zwykle z nasion w lipcu w najmniej oczekiwanym miejscu wśród kamieni. Potem zaczęłam ją usuwać, wiosną to były potwory do wykopania a system korzeniowy też niezły. Najłatwiej było wyszarpać po roztopach.
Mam ją do dziś w najbardziej mokrym terenie i w wapiennych kamieniach ( przy budowie zaprawa z wapnem spadała na dół to zrobiła podłoże zasadowe) i werbena chyba to lubi.
Podobnie się u mnie sieje ożanka, powiedziałabym że nawet lepiej. Dziewczyny widziały na własne oczy. Chętnym rozdaję.