Gruszka konferencja, wiśnia szklanka- moja ulubiona i niezawodna i jabłoń Ola- nowy nabytek - przepyszna nalewka z jabłuszek Oli
Czereśnia Buttnera- po przycięciu tez kwitnie-I renkloda Ulena
I jeszcze takie zjawisko- dostałam w prezencie kilka nasilonej Fasoli eucharystycznej…
Poszperałam w Internecie i okazuje się, że o tej fasoli jest cała historia.
Podobno jakaś kobieta przechowywała na prośbę miejscowego proboszcza Hostię na polu fasoli i podczas Rewolucji Francuskiej i okazało się Że każda fasolka ma znak Hostii- rzeczywiście tak to wyglada
Zasiałam dzisiaj w małych kubeczkach 4 nasionka - jak się ociepli- wysadzę do gruntu - zobaczymy co z tego wyrośnie…
Podobno jest przepyszna- zobaczymy
Aa- no i nikt jej nie sprzedaje - rozdaje się nasionka znajomym..
Ciekawa historia- ja takie uwielbiam, wiec nie mogę się doczekać co z tego wszystkiego będzie
I wiosny ciąg dalszy
Strażniczka domowego ogniska i samosiejki
I clematis Hagley Hybrid w gotowości
Multi Blue - też-W tym roku 3 razy podlewane przeciwko uwiądowi- oby udało się tym razem
Wiosna w pełni.
Pięknie
Czekam aż moja śliwa ulena zakwitnie.
Rośnie już 5 lat u mnie.
Uwielbiam te śliwki.
Powojniki chorują u Ciebie na uwiąd?
Pozdrawiam
Powojników mam kilka, najstarszy DR. Ruppel- nie chorował na uwiąd nigdy, ale te, które mam od 2 lat dopiero- chorują...
Ostatnio wyczytałam, że warto podlewać je Topsinem :
"Można przeciwdziałać i zwalczać tę chorobę, podlewając nasadę rośliny 0,1% roztworem preparatu Switch 62,5WG. Na jedną roślinę powinno się wylać 3 – 5 l roztworu i czynność powtórzyć 2-3-krotnie co 10 – 14 dni. Objawy więdnięcia powojników mogą być również nieinfekcyjne."
Zrobiłam tak w tym roku - 4 razy podlewałam - dziś po raz ostatni;(
Mam nadzieję, ze zadziała..
Fajne te fasolki, prawdziwy skarb masz ładne rojniki, moje jeszcze tak nie ruszyły, a najbardziej podoba i się to ostatnie zdjęcie, z tymi czerwonymi kwiatami, pigwowiec ? śliczny kolor kwiatów, taki wyrazisty
Dzięki Basiu- tez go lubię , mam już go pare lat i kiedy się tak mocno rozrósł, postanowiłam go wydać.
Wykopałam i podarowałam komuś a następnej wiosny z korzenia odbiła sadzonka - i już została - przycinam go mocno, tak żeby nie zdominował sąsiednich roślin - jestem sentymentalna i teraz już go nie wyrzucę.
Co do fasolek- taka ciekawostka, wsadziłam 4 nasionka- jak się udadzą- chętnie się podzielę podobno są przepyszne
Na razie- nie wykiełkowały jeszcze
I jeszcze mój nowy nabytek- tulipanki botaniczne, urocze, choć mam wrażenie, ze kwitną krócej niż inne