Pszczelarnia
08:03, 05 paź 2011
Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29260
No nie wiem, jak nasz Jan z Czarnolasu ale u nas nikt pod lipą nie siedzi, choć ławeczka jest. Czasami się przystanie i posłucha brzęczenia pszczół. Szpadel i motyczka (zwana haczką) - takie pojęcie trzeba koniecznie wprowadzić do poezji. Jestem za!
A to jeszcze świeże ujęcia.
Pomidory własne (niepryskane), sama nie mogę uwierzyć:
Niektóre posadziłam od niechcenia (za dużo wysiałam) i zapomniałam o nich, co widać po ilości liści i pędów:
I ogólnie zbiory na obiad:
A to jeszcze świeże ujęcia.
Pomidory własne (niepryskane), sama nie mogę uwierzyć:
Niektóre posadziłam od niechcenia (za dużo wysiałam) i zapomniałam o nich, co widać po ilości liści i pędów:
I ogólnie zbiory na obiad: