O matko Alicja strasznie współczuję tej sytuacji Serce mi się kroi na ten widok, a tylko na zdjęciach widzę stan w jakim jest staw, Wy w realu patrzycie na to co dnia. JAk po niebie patrzę to wszystkie chmury najczarniejsze kierują się w waszą stronę. Szok, że tak długo znowu nie padało Pomysł na ratowanie ryb bardzo dobry, tylko jaka to mordęga to nawet sobie nie chce wyobrażać, wiem jak było u nas po zlaniu oczka dwa razy, a rozmiar nieporównywalnie mniejszy od Waszego stawu. Jakiś koszmar z tą pogodą. U nas w poprzedni czwartek była całą noc ulewa, rów wylał tak lała, ale cała woda uciekła, Jak dziś tato chciał u nas na górze wykopać sadzonki wiśni musiał kilofem kopać bo łopaty nie wbił w ziemię. Na górze koszmarnie sucho, na dole jeszcze wilgoć jest.
U mnie niby padało, ale jeszcze nigdy nie miałam tak źle wyglądającego ogrodu z powodu suszy.
Jesli u mnie mimo deszczu ogród wygląda tragicznie, to co dopiero u Ciebie?
Współczuję . Ten staw był Twoim znakiem rozpoznawczym.
Ryb strasznie szkoda. Udało się je uratować?
Monika! Masz rację, mój ogród jest na nisko położonym terenie, w wielu miejscach zrobione są rowki i położone rury drenażowe, bo bez tego było zbyt mokro i rośliny gniły, róże mam na nieco podwyższonej rabacie, bo korzenie gniły. Tak było jeszcze parę lat temu, a teraz odwrotnie, co roku mniej deszczu i większa susza. Niedługo zmiany w nasadzeniach będą dobrym pomysłem.
Klaudia! U nas rok wyjątkowo suchy, jak widać na zdjęciach. dziękuję za wsparcie duchowe, przydaje się. Ostatnio wszystko kręci się wokół stawu, roboty mnóstwo, jakoś ogarniamy , no i czekamy na deszcze (jeden nie wystarczy). Pozdrawiam.
Judith! Dziękuję za miłe słowa, bardzo się przydają, kiedy człowieka już czasem trafia... Pogoda w tym roku szalona, u nas susza totalna (jeden deszcz na miesiąc przy temperaturach powyżej 30 stopni), na północy mokro i chłodniej. Sama się dziwię, że niektóre rośliny rosną, chyba tylko siłą woli, bo nie jestem w stanie wszystkiego podlać. U nas ostatnio wszystko kręci się wokół stawu, każdą wolną chwilę spędzamy z łopatą. Wody i tak nie ma więc chcemy wykorzystać moment, pozbyć się mułu i pogłębić staw. Koparka sprawdziła się tylko częściowo, pogłębiliśmy tylko jedną stronę, tam można było wjechać.
Sposób Scarlet stosuję w różnych sytuacjach.
Sylwia! Dziękuję za słowa wsparcia, to bardzo pomocne w takich sytuacjach. Pogoda jest nieprzewidywalna i zupełnie szalona w tym roku. W jednych miejscach susza i innych nadmiar wody. U nas w tym roku padało raz w miesiącu, a temperatury powyżej 30 stopni przez całe lato, no i efekty są niestety. W ostatnim czasie każdą chwilę spędzaliśmy w stawie z łopatą, udało się nam trochę go pogłębić i usunąć muł. Czekamy na wodę.
Gosiu! Dziękuję za słowa wsparcia. Staw trochę ogarnięty, ale musi długo padać, żeby napełnił się wodą. Na jutro zapowiadają większy deszcz, zobaczymy, czy się sprawdzi.
Trochę ryb uratowaliśmy, ale większość niestety padła.