No i chcą leżec po deszczach. Mam je spięte zygzakowymi podporami allegro.
W tym roku mam małe vanilla fraise. Takie z 80 cm . Kwiat też mały. Przytne je wyżej i bede podlewac nawiosne jak budują krzak. Chyba z suszy skarłowaciały.
Orliki mam . Zobacze czy się będą siać.
Oregano mam w donicy jakies fioletowe. Efectu wow nie ma z niego.
Azalie jak rodki mają wymagania to odpuszczę.
Coś poprzenosze z rabaty platanowej na dereniową bo rozanne mi zżera np dzwonki skupione.
A róże mi pożarły liatry.
Ja chciałabym mieć lenia... Codziennie wymyślam sobie nowe zadania ale chociaż donice wokół domu wypieliłam, od dziś do niedzieli zostaje ze mną Klara, więc porobione widziałam zdjęcia na IG, to mówię, wejdę na forum, może więcej będzie
Ja nie mogę myśleć o leniu. Nie wolno. Absolutnie. To lato jeszcze jest. Zimą będziemy leniuchować i tęsknić za robotą w ogrodzie. Jak pomyślę że to już prawie koniec sezonu to mnie zaciska. Nie lubię zimy bardzo. Ja wtedy prawie nie funkcjonuje. Tylko 7-8 godzin słońca to dla mnie za mało.
Dlatego odsuwam tą myśl o leniu. Jeszcze cebulowych muszę dosadzić. W tym roku czosnku i narcyzy. Taki plan.