Ja użyłam raz miedzianu i oberwałam wszystkie chore części rośli by nie postępowało drastycznie. Ale specjalistką od pomidorów nie jestem. Zrobiłam jak mój tato tylko On pryskał miedzianem kilka razy. Rolnicy stosują środki grzybobójcze dedykowane do zarazy pomidorów i ziemniaków, tylko, ze takie to w sklepie kupisz, a swoje chciałoby się bez chemii. Słyszałam, że zapobiegawczo pryskają drożdżami lub mydłem potasowym. U mnie mydło pomogło jak chorowały ogórki. Tyle wiem to tyle powiem
Moje osobiste doświadczenia z pomidorami są takie, ze żaden oprysk eko nie jest skuteczny. Ani prewencyjnie, ani interwencyjnie. Z tego powodu kilka lat temu zarzuciłam wszelkie pomidorowe próby.
Natomiast mój wujek działkowiec stosuje oprysk i podlewanie gnojówką z pokrzyw. Zawsze ma piękne pomidory. Nie wiem czy to pokrzywy działają, czy po prostu ma taki mikroklimat, ze grzyby i inne zarazy go nie ruszają (znaczy się jego pomidorow ), ale może warto spróbować?