Ja wiele osób nie znam osobiście, a przez tyle lat, to się czuję, jakbyśmy się znali
Do Danusi się wybieram, oby ten nowy sezon tylko był normalny.
Tak, kotka do adopcji, tak mnie naszło mocno na kotka, muszę mieć, bo już 2 miesiące szukam.
Tak czy siak, fajnie że jesteś ze swoim wątkiem i my się od ciebie czegoś nauczymy
Witam Cię Kasiu u siebie. Już nie muszę "chodzić po kominach"
Mam trochę zdjęć archiwalnych, na jakiś czas wystarczy. A potem... no cóż, będę się martwić potem
O rety, teraz to muszę na głowie stawać żeby sprostać oczekiwaniom
Kojarzę twój ogródek, z charakterystycznymi białymi drzwiami w ceglanym murku. Piękny masz ogród
Miło Cię gościć
Czyli co? Teraz przechodzimy do trudnych pytań?
No cóż, to nie będzie przyjemna opowieść. Jestem zmęczona na samą myśl o tym
Zielone szaleństwo zaczęło mnie zarażać stopniowo. Pod pojedyncze roślinki kopałam dołki, wybierając piasek i sypiąc ziemię. Mam blisko producenta ziemi więc nie boli to tak bardzo. Potem zauważyłam że to wystarcza na krótko, bo i tak piasek wyciąga wszystko z tej odrobiny ziemi. Przekonałam się o tym przesadzając rośliny. Z czasem po sypanej ziemi nie było śladu. Dlatego jak choroba się rozwinęła, zaczęłam działania uzdatniania ziemi na większą skalę. Usuwałam piasek całymi pasmami i wymieniałam go na ziemię z obornikiem, korą. Tam gdzie planowane rośliny były mniej wymagające, mieszałam piasek z ziemią. Robota ciężka ale ja ją traktuję jak terapię, jestem uparta i małymi kroczkami dążę do celu.
Tam gdzie są posadzone rośliny, co wiosnę dodaję kory i obornika, mieszając górną warstwę. Kupuję też wiórki rogowe.
Na jesieni nic nie tnę, dopiero wiosną oczyszczam rabaty i to niezbyt dokładnie. Rozkładające się rośliny trochę wspomogą ziemię.
Spektakularnych efektów nie oczekuję ale jak widać, są wystarczające by sprawić przyjemność
Ważne, że odpowiada na telefony Choć czasem po dłuższym czasie Nienawidzi SMSów, he,he,he
Dobra, nie obgaduję, bo nie przeżyłabym gdyby się na mnie obraziła Ma tak wiele zalet, że nie będziemy patrzeć na drobniutkie wady