Ja też chciałam. Miałam. I guzik rosły, słabo kwitły. Takie wypierdki, że ich między innymi roślinami widać nie było.
Wykopałam i siedziały w doniczkach cały rok
Szczerze, to wcale bym ich tu nie sadziła gdyby nie moje zapędy do ratowania wszystkiego
Bo ja go dopiero zakładam, i oczywiście popełniłam zasadniczy błąd - miało być bezobsługowo a wyszło jak zawsze. Nietstey ine da się mieć miliona bylin i traw i nic nie robic
Mam cos koło 200 sztuk w ogrodzie, w różnych miejscach i między roślinami te moje wrzosowiska więc kosiarką nie da rady, trzeba do każdego z osobna się ustawić, na drugi dzień się nie chodzi i rękami nie rusza przynajmniej do południa