a u Ciebie to się dopiero podziało z tymi wycinkami -niezle żeście przerzedzili teren
i dzisiejsze oznaki wiosenne piękne też widziałam
przepraszam ,że tak mało się odzywam ,tylko jak jakiś troll podczytuję
Gosia przeczytałam Twój wątek prawie już cały -cieszę się ,że w końcu dałaś się namówić na założenie masz śliczny ogród -ta ścieżka pomiędzy bogatymi rabatami mnie zauroczyła
i wcale nie masz bałaganu -to ,że nie powybierane do zera z rabat ,to nie bałagan ,tylko przyszła ściółka mój niestety przesadny pedantyzm doprowadza do wybierania wszystkiego ,chociaż walczę ze sobą -coraz bardziej skutecznie ,bo po prostu nie ogarniam ....
za życzenia dziękuję -trzymaj kciuki ,bo to moja 4 operacja w tym samym miejscu ech
Tobie też zdrówka życzę
Buziaki
Madzia, ależ z Ciebie torpeda, działasz w ekspresowym tempie. Kochana, Ty się teraz oszczędzaj,ogród sobie poradzi. Zdrówko najważniejsze i dużo Ci go życzę. Trzymam kciuki, wiesz... róże czekają na podziwianie, musisz szybko wrócić do zdrówka. Buziaczki
Ty też podziałałaś jak burza jeszcze spacerki urządzasz i dzikie zwierzęta podziwiasz
chwasty to jakaś zmora -teraz mam pełno takich drobniutkich na biało kwitnących -jak kopciuszek z nożykiem je wybieram
Ania te cyprysiki są naprawdę u mnie bezproblemowe -odpukać w niemalowane ,ale nie chorują ,nie rozrastają się też jakoś nadmiernie -tylko mają jeden minus -są żółtawe -jeśli się nie jest fanem żółtego ,to mogą być trochę za krzykliwe ....
chociaż w innym miejscu w ogrodzie ,gdzie mają mniej słońca są bardziej limonkowe niż żółte