Ula przecież wiesz ,że fotki z aparatu przekłamują -nie jest na niej tak buszowato jak wyszło na fotce tej od strony tarasu
ale fakt ,lubię w miarę gęsto
Aneta rozczaruję Cię -w torebce nie mam ,ale w aucie wożę stale sekator ,śrubokręt i pojemnik na rośliny
Nawadnianie zamierzam rozłożyć na kilku suchych rabatach -ale tam już będzie dużo prościej niż w skrzyniach
Lidka czekam na możliwość kopania jak narazie jedynie takie drobne ,lekkie prace wykonuję ,a chciałoby mi się już coś poprzesadzać większego
Bylinki małe się nie liczą
Haniu Naoglądałam się różnych filmików na YT ,eM Moni też mi podpowiedział kilka rad i tak jakoś wyszło
z rurą montażową bym miała więcej roboty ,bo łączenie tych elementów jest trochę ciężkie -trzeba sporo siły używać -a szybkozłączki to łatwizna
Nowa różyczka dziękuje i ja razem z nią wpasowała się w trupio-kremową jak znalazł
Część węży pochowana widać tylko wystające niebieskie kawałki -one będą bardziej niewidoczne ,jak dosypię ziemi do skrzyń
Niestety przy przenoszeniu warzywnika nie wymieniłam wszystkich marnych desek i teraz zaczęły się sypać -po plonach będę musiała się tym zająć
jutro powinnam zakończyć temat nawadniania -najwyższy czas zająć się plewieniem
Punkt dowodzenia wodą jednak przeniosłam pod dom -muszę znalezć hydraulika ,żeby mi wyprowadził kran na tę ścianę -sama za to się nie biorę
węże doprowadzające wodę pochowam w kamyczkach ,ale te złączki niestety muszą być na wierzchu -pozawieszam je na skrzyniach pewnie