Jeszcze 20 lat, Haniu, jeśli nie podniosą w międzyczasie wieku emerytalnego. Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. Myślę o zmianie, ale póki co jeszcze 5 lat - póki młoda nie pójdzie na studia. 5 lat wytrzymam (chyba), czy więcej? Nie wiem.
Myślę że wakacje by mi pomogły, mały reset, tydzień a lepiej dwa, gdzieś. Czy się uda - zobaczymy.
pozdrawiam serdecznie