Współczuję Ci Krysia. Trzymam kciuki. Nie ma się co zgadzać za darmo, niech poniosą chociaż część kosztów i niech robią tak żeby Ci to z planami nie kolidowało. Generalnie to z tym jest zawsze kłopot, masa papierów i czasu...

pozdrawiam

Mam Cię

Czytam o tych Waszych perturbacjach urzędowych.... nam 10 lat temu obiecano kanalizację i nawet coś tam w Gminie się dzieje w tym kierunku, ale jak zadzwoniłam dopytać to nie wiem czy się doczekamy w 30 latce bo najpierw tereny zurbanizowane mocno na resztę nie ma hajsu...a wydawałoby się że skoro wodociąg dociągnęli to i kanalizacja powinna być.... efekt musimy projektować szambo choć docelowo do kanalizacji chcielibyśmy się podłączyć, ale gdyby przyszło czekać to nie dożyję by tam zamieszkać

Mialam tak na dzialce pod łodzią. Gaz tuz tuz. 7 lat juz tam nie mieszkam a gazu jak nie bylo tak nie ma.

Tu na nowej dzialce jest kanalizacja. Tu gdzie mieszkamy nie ma. Szambo niestety jestesmy na nie skazani choc teraz zaluje ze nie zrobilismy oczyszczalni. Te bakterie troche kosztuja ale nie tyle co pompowanie szamba co miesiac. Plus trzeba tego pilnowac.

Ciesze sie ze cos sie dzieje. I zamawiam material zeby lezal I czekal na koniec papierologii I ekipe.

Pozdrawiam, Sylwia!!!

Czytam o Waszych problemach z kanalizacją i trochę się dziwię, bo my mamy kanalizację chyba z 18 lat, u nas cała gmina jest skanalizowana, widocznie w urzędach mieli inne priorytety.

To zawsze jest kwestia pieniedzy. Wies jest skanalizowana ale nasza ulica 2 km w polach juz nie. Gaz dociagneli, kanalizacja moze kiedys... uksztaltowanie terenu duzo robi, a tu przedgorze juz...

Pozdrawiam!

Zamówiłam i zapłaciłam za stal, styrodur i pustaki zalewowe - wszystko na fundamenty. Z dostawą w kwietniu. Szok jak bardzo wszystko zdrożało i nadal drożeje. "Tanio to już było". I nie sądzę że stanieje - zawsze były fale, a teraz przy polskim nieładzie i inlacji, cenach gazu, prądu, wysokiej składce zdrowotnej... i podobno braki materiałów są. I będą. Masakra...

miłego weekendu!

daredevil napisał(a)

Zamówiłam i zapłaciłam za stal, styrodur i pustaki zalewowe - wszystko na fundamenty. Z dostawą w kwietniu. Szok jak bardzo wszystko zdrożało i nadal drożeje. "Tanio to już było". I nie sądzę że stanieje - zawsze były fale, a teraz przy polskim nieładzie i inlacji, cenach gazu, prądu, wysokiej składce zdrowotnej... i podobno braki materiałów są. I będą. Masakra...

miłego weekendu!

Będzie drożej, to już pewne, pracuję w branży budowlanej i już na luty mamy zapowiedziane kolejne dwie podwyżki a ile ich było w zeszłym roku, to przestałam liczyć, co chwilę coś szło do góry, a było to przed "pięknym ładem" i przed podwyżkami gazu i prądu

Buuu....

na więcej niż fundamenty nie mam kasy, więc nie bardzo mam po co cokolwiek zamawiać czy zaklepywać. Chyba? Czy opłaca się te kilka palet bloczków mieć kupione? Ale nie klejów, bo te zamokną i kicha?

Opinia z narady koordynacyjnej pozytywna, dostanę akceptację mojego projektu jupi Czyli niedługo będę mogła przesunąć tę nitkę z wodą, a jak będzie pozwolenie na budowę to równocześnie podciągnąć wodę i ścieki I wykopać fundamenty. I wtedy większość kopania byłoby z głowy i drogę utwardzoną też będzie można zrobić i wyrównać działkę