Arbuz do uratowania spomiędzy kostek tarasu...

Wątpię że przeżyje operację, ale będziemy próbować

W igloo miałby szansę?

A może niech rośnie, Arbuz lubi ciepło. od kostek go ma dostatecznie dużo. Tylko odpowiednie nawożenie. Ha, ha.

Ależ ty wyłapujesz skarby

Popracowaliśmy trochę. Kupa drewnianych odpadów powoli znika.

Na froncie wycięłam wszystkie kosmosy, jest dużo porządniej. Jeszcze taczka lub dwie werbeny i będzie dobrze a przynajmniej dużo lepiej niż było. Dorzuciliśmy pięć taczek wiórków drzewnych żeby pozostałe w ziemi nasiona nie kiełkowały.



W chwili obecnej nie ma żadnych kosmosów a warstwa ściółki jest uzupełniona




Na tyłach domu pomiędzy rzędem morning lightów a rabatą położyliśmy czarną szmatę, na to dopiero krawężniki i wiórki pomiędzy. Cięcie trawy dookoła krawężników to była masakra. Teraz jest tak:

Jeden z karczochów kwitnie

Tam między lawendą a rozplenicami masz bukszpany????

Tak, obwódka jest wokół całej tej rabaty. Kiedyś będzie ją widać...

No a nie lepiej było ją posadzić przed lawendą???
Ta rozplenica ją zjada

Lepiej rozplenice myślę wylecą na nową działkę, bo za dobrze rosną

Z drugiej strony dla lawendy to idealne miejsce, tu było utwardzane przy budowie i pod 10 cm ziemią jest sam ubity żwir lawendzie powinno być dobrze

Póki co wyrwałam padnięte pomidory z igloo, zostało 4 czy 5 z owocami jeszcze. I tak się cieszę bo praktycznie wszystko co zawiązały, zjemy, bo liście padły a tylko może 5-10% owoców było porażonych. Reszta radośnie dojrzewa właśnie zrobiłam kolejne 6 półlitrowych słoików przecieru. Przyniosłam ogórki. Z jednej rośliny w szklarni to jakaś masakra, dziś 6 sztuk haha

Jeżyny, pierwsze maliny, parę borówek z zabiedzonych krzewów.

dorodne zbiory. jaka różnorodność same frykasy
U mnie jeżyna dopiero zaczyna a kwaśna jak cholera