magja_
12:52, 17 cze 2011

Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Może być i tak - ale jedynie w przypadku opsikania rośliny tak że preparat będzie się skraplał i dostanie się do gleby - a tak nie wykonuje się oprysków bądź też zaraz po oprysku spadnie deszcz i wpłucze wszystko do gleby. Także - tak jak pisze Justi - trzeba z takimi opryskami uważać. Jednak zdecydowanie gorsza jest chemia którą dajemy do gleby - a rododendronom w naszym ogrodzie jest ona niestety potrzebna, bo to bardzo żarłoczne rośliny.
Ja odradzam mikoryzę też z tego powodu że sam grzyb mikoryzowy potrzebuje odpowiednich warunków żeby zaczął współpracować z rośliną - temat jest długi. W naszych warunkach ogrodowych - gdzie następują wahania ph gleby, stosujemy nawozy , podlewamy wodą z kranu - warunki są stwarzane sztucznie i ta współpraca jest trudna do osiągnięcia.
Naturalną mikoryzą dla rh są borówki brusznice i nimi radzę je obsadzać. Śliczne zimozielone roślinki - bardzo dobrze komponują się z rh - mogą rosnąć pod samymi korzeniami rh - wytrzymają brak słońca będą jedynie gorzej kwitły. Te dwie rośliny w odpowiednich warunkach będą same mikoryzowały.
Ja odradzam mikoryzę też z tego powodu że sam grzyb mikoryzowy potrzebuje odpowiednich warunków żeby zaczął współpracować z rośliną - temat jest długi. W naszych warunkach ogrodowych - gdzie następują wahania ph gleby, stosujemy nawozy , podlewamy wodą z kranu - warunki są stwarzane sztucznie i ta współpraca jest trudna do osiągnięcia.
Naturalną mikoryzą dla rh są borówki brusznice i nimi radzę je obsadzać. Śliczne zimozielone roślinki - bardzo dobrze komponują się z rh - mogą rosnąć pod samymi korzeniami rh - wytrzymają brak słońca będą jedynie gorzej kwitły. Te dwie rośliny w odpowiednich warunkach będą same mikoryzowały.
____________________