A ja mimo wszystko, że sama mam ogród zimozielony i "prawie" bez iglaków, troszkę bym tych najszlachetniejszych zamieściła. Trwałe przegrody, wysłony i ekrany bardzo się przydają.
Mam tu na myśli te rośliny, które są u mnie, a nie można powiedzieć, że mam ogród iglakowy, a liściasty.

Iglaste polecane przeze mnie:
Picea omorika - świerk serbski
Taxus baccata, Taxus media - cisy te dwie pozycje mam ( no jeszcze strzyżoną daglezję)
Tsuga candensis - choina kanadyjska, którą można strzyć lub nie.

Na tyle chyba dasz się dla dobra ogrodu namówić? i dla własnej prywatności, bo z tych roślin stworzysz enklawę zarówno dla swojej rodziny, jak i dla wrażliwszych na mróz i zimny wiatr roślin.

Liściaste:
Rhododendron - różanecznik
Ilex - ostrokrzew - rożne gatunki w tym Ilex crenata "Golden Gem"
Euonymys fortunei - trzmieliny okrywające glebę różnych kolorów
Pachysandra terminalis - runianka japońska]
Calluna - wrzosy
Erica - wrzośce
Heuchera - kolorowe żurawki
Buxus - bukszpan ( kostki, kule lub żywopłociki)


To elita zimozielonych, a pozostają te zrzucające liście ale bardzo kolorowe - bereberysy, pęcherzrnice, derenie, Hydrangea paniculata - hortensje bukietowe różnej maści, tawuły japońskie.

Ważne są także drzewa: ja mam kolorowe buki, śliwy wiśniowe, na biało kwitnący wiąz i wielkiego tulipanowca.

gardenarium napisał(a)

A ja mimo wszystko, że sama mam ogród zimozielony i "prawie" bez iglaków, troszkę bym tych najszlachetniejszych zamieściła. Trwałe przegrody, wysłony i ekrany bardzo się przydają.
Mam tu na myśli te rośliny, które są u mnie, a nie można powiedzieć, że mam ogród iglakowy, a liściasty.

Noo ja bym tak powiedział pół na pół

No, żywopłoty świerkowe robią tę prawie połowę ale mam na mysli to, co jest w środku.
Z iglastych mam tylko kule i stożki z cisa.

Bardzo udany misiaczek, będę Ci kibicować i ta bliskość lasu - do pozazdroszczenia, naprawdę!
też chwilowo mam przesyt iglaków, ale jeszcze nie wybrnęłam, jak zapewnić wygląd ogródkowi późną jesienią, zimą i wczesną wiosną. Swoją drogą, gdzieś spotkałam się ze stwierdzeniem, że w dobrze zaprojektowanym ogrodzie stosunek drzew/krzewów iglastych do liściastych powinien stanowić 1:5. Nie wiem, czy ta zasada jest ogólna, czy też stosuje się tylko do jakiś konkretnych typów ogrodów, ale jadąc ostatnio w dłuższą trasę obserwowałam przydrożne ogródki - średnio wypadało 20 iglaków (często jednego, dwóch gat.) na 1 "liścia" moim zdaniem - ohyda a tak serio, to myślę, że jeszcze dużo musimy się nauczyć o roślinkach, ich komponowaniu, warunkach bytowych, pielęgnacji itp., bo inaczej zwykle wybiera się "bezpieczne" szpalery iglaków, nie chcąc popełnić błędów. Cieszę się, że jest taki portal jak Ogrodowisko, bo w miłym towarzystwie można się wiele nauczyć, nawet metodą prób i błędów

gardenarium napisał(a)

No, żywopłoty świerkowe robią tę prawie połowę ale mam na mysli to, co jest w środku.
Z iglastych mam tylko kule i stożki z cisa.

I świerk jako soltier przy bramie, daglezja - i ekrany z cisa

Sebek no coś tak się na mnie uwziął dziś

gardenarium napisał(a)

Sebek no coś tak się na mnie uwziął dziś

Nie uwziął - tylko wyliczam co jeszcze bo zapomniałaś

Ale tak ogólnie to większość jest liściasta

Witaj! Teren bardzo ładnie masz już przygotowany pod nasadzenia. Teraz plan i wiosną do dzieła. Masz może listę swoich ulubionych roślin liściastych? A odnośnie traw, jeśli je lubisz, a w domu są alergicy to zawsze można wyciąć łodygi, na których trawy kwitną i w ten sposób nie dopuścić do ich zakwitania. A kępy same w sobie są też urocze.

Witam, ciekawa jestem tych żwirowych rabat.