Czy do Polski dotarły już informacje o nowym w Europie szkodniku bukszpanu - Cydalima perspectalis? Wujek google w języku polskim nic nie pokazuje...
Samego szkodnika, z tego co wiem, jeszcze w Polsce nie ma, jednak obawiam się, że wkrótce i tu zawita.
Jest to gąsienica ćmy, która pochodzi ze wschodniej Azji i została do Europy przywleczona z importowanymi roślinami. Od 2007 roku pustoszy lasy i ogrody bukszpanowe w Niemczech i Szwajcarii, dotarła także do Francji, Austrii, powoli rozprzestrzenia się w Holandii i innych krajach (Węgry, Słowacja, Rumunia, Turcja, Chorwacja). Żarłoczna gąsienica powoduje obumieranie bukszpanów, np. w Niemczech całkowicie spustoszyła największy, 150-hektarowy las bukszpanowy na południu kraju, będący dotąd rezerwatem przyrody:
http://www.badische-zeitung.de/kreis-loerrach/buchswaelder-tot-zuensler-hat-hochrhein-kahlgefressen--35611104.html
Podstawowe informacje o szkodniku w j. angielskim:
http://en.wikipedia.org/wiki/Cydalima_perspectalis
i niemieckim:
http://de.wikipedia.org/wiki/Buchsbaumz%C3%BCnsler
Niestety nie ma na tego szkodnika skutecznych metod ochrony z wyjątkiem "ciężkiej chemii", która musi być aplikowana na bukszpany bardzo dokładnie nawet kilkadziesiąt razy w ciągu sezonu by je w pełni zabezpieczyć. W zależności od klimatu i długości sezonu wegetacyjnego Cydalima perspectalis wydaje od wiosny do jesieni 3 do 4 nowych pokoleń, nie ma w Europie żadnych naturalnych wrogów, którzy by ją zjadali lub na niej pasożytowali (np. dla naszych ptaków jest trująca).
Tu obrazy zniszczeń jakie powoduje:
Link
W mojej okolicy (południowe Niemcy) coraz mniej ludzi sadzi bukszpany poszukując alternatyw. Ja niestety też, z wielkim bólem serca powoli pozbywam się moich bukszpanów, których miałam sporo (kilka kulek i stożków mocno nadjedzonych przez gąsienicę musiałam wyrzucić, a resztę wymieniam by już się nie denerwować i nie płakać nad kolejnymi zniszczeniami. Staram się nie stosować w ogrodzie chemii, a w tym przypadku musiałabym dosłownie zalewać go pestycydami

.
Piszę to Wam po to, by Ci którzy planują nasadzenia bukszpanowe, a nie chcą w przyszłości ich wyrzucać lub pryskać stale i w dużej ilości chemią, przemyśleli jakieś alternatywy. Wprawdzie nic nie zastąpi bukszpanu idealnie, ale da się jakoś wybrnąć (czasem niestety poprzez głębsze sięgnięcie do kieszeni i zakup np. cisów).