Dwa intensywne dni w ogrodzie. Z mamą u boku

.
Ja rozkładałam, mama sadziła.
Oczywiście ja też sadziłam, no ale musiałam mamie pokazywać, co gdzie ma iść, bo plan mam ja w głowie i charakter roślin.
Od razu też sortowałam cebule, niech sobie schną w ciemnościach. Posadziłam tylko jakieś maluchy, hiacyntowce, narcyzy babcine, pachnące.
Czosnki, hiacynty, szachownice wszystko poczeka do jesieni.
Wkopki jeszcze nie skończone, ale jutro już trzeba popracować zawodowo. Ogród musi poczekać do soboty.
Dziś taka rabata dwuczęściowa powstała. Lewa strona zdominowana przez epimedia
Prawa strona zdominowana przez hosty
Wszystko lekko podwiednięte, ale czekało ponad tydzień na posadzenie.