UrsaMaior napisał(a)

Wiekowa kronselka rośnie u moich starych. Ale i tak najlepsze papierówki!

No ba. Ale każde są pycha w swoim czasie

U ciotki, w resztkach sadu pradziadka jest jeszcze stara kosztela... poezja.

Teraz muszę to wszystko zmieścić. Chyba kosztem warzywnika nieco i rezerwy basenowej... po co mi basen, jak Zalew pod nosem.

No i generalnie z jabłoniami mocno związana jest piwniczka. Będzie gdzie przechowywać...

Świetne zakupy, szczególnie te owocowe Tych starych jabłonek to trochę zazdroszczę, ja mam dwie różne u siebie i więcej już nie wcisnę. No i piwniczka moje, ciche marzenie, które raczej napewno już się nie spełni, nie ma szans na wygospodarowanie miejsca. No trudno, gdybym teraz zaczynała, inaczej bym wszystko sobie zaplanowała. Fajnie masz, że tak sobie wszystko planujęsz i masz na to miejsce

tulucy napisał(a)

No i generalnie z jabłoniami mocno związana jest piwniczka. Będzie gdzie przechowywać...

Jak coś zostanie po wizycie koleżanki

Stara, nawet jak wypchasz kieszenie i weźmiesz dla Harleja, to i tak się nie boję

I to się nazywają zakupy

Muszę jeszcze raz na ten Twój plan zerknąć, bo jakoś wcześniej nie zwróciłam uwagi na sad
Lubię stare odmiany jabłoni, z reguły rosną bezproblemowo i smakują super. Chociaż, z perspektywy czasu, antonówkę zamieniłabym na inną odmianę. Owocuje u mnie słabo a owoce też nie takie jak powinny. Ziemia dla niej pewnie za słaba.

Zuza, bo "sad" jest na tym kawałku planu, którego nie ma na zdjęciu. Jak patrzysz na plan, to część owocowa ma być wzdłuż lewej granicy działki i pewnie trochę wzdłuż tej dolnej, całkowicie uciętej. Ale ze nakupilam jak guupia, to będę okrajać warzywnik.

Antonówki miałam w starym. Zwykłą i półtorafuntową też. Zwykła owocowała przemiennie. No ale to norma.
Póltorafuntowej nie zdążyłam poobserwować. Za moich czasów miała tylko pierwsze owocowanie, 3 jabłka. Ale za to z każdego dałoby radę jedną szarlotkę zrobić. A potem exem wyciął ją, bo poszerzał podjazd.

Teraz kupiłam już kwitnącą, wiec jest nadzieja, że szybko będzie owocować. Te pozostałe też takie podrośnięte. Odpukać, żeby nie zapeszyć, ale zadowolonam bardzo.

My też, bardzo lubimy szarlotkę

UrsaMaior napisał(a)

My też, bardzo lubimy szarlotkę

Wiem, wiem. BTW, rabarbar mi się przyjął przesadzany jesienią

Ooo rabarbar z kruszonką też mniam mniam