Moniko - skoro wkleiłam nie dalej jak wczoraj zdjęcia to znaczy że czytam prawda ?, a szkoła znajduje się w woj. podlaskim.

Lilko, jak postepy? Sadzicie juz roślinki?
Pokaż coś

Jeśli chodzi o rośliny - radziłabym jednak pozostać przy klasycznym ,,szkolnym" zestawie. Ogrody przyszkolne czy place zabaw rządzą się trochę innymi prawami niż przydomowe (nawet te z dziecięcymi użytkownikami).

Radziłabym zrezygnować z thui, przynajmniej nie sadzić jej w dużych ilościach, bo jak ktoś się na nią kilkadziesiąt razy przewróci lub np. obije piłką, to nie wiem co by musiało się stać by utrzymała ładny kształt i pokroj (poza tym jest trochę trująca, co się liczy zwłaszcza przy młodszych dzieciach). Thuia najlepiej w jakieś miejsce z przodu - w obszar reprezentacyjny, ale nie ,,zabawowy". (Może zamiast tego żywopłot z grabu? Na pewno kupicie go za niedługo bardzo tanio z gołym korzeniem.)

To samo się tyczy hortensji - jeśli w miejscu reprezentacyjnym, to myślę, że można spróbować, ale obok strefy zabaw - nie wyobrażam sobie, by mogła przetrzymywać w ładnym kształcie towarzystwo piłek, skakanek i zabawy w ganianego. Prawda jest taka, że trzeba brać pod uwagę fakt, że za kilka lat być może już nikt nie będzie się ogrodem zajmował (dzieci pójdą do innej szkoły, zmieni się dyrektor) - i sadzić takie roślinki ,,samograje", które wytrzymają bez pomocy człowieka czas dłuższy.

Trzecie ,,ale" - jeśli ,,kółko" z trawą znajduje się na głównym trakcie wyjściowym ze szkoły do ogrodu, to trzeba być przygotowanym, że będzie tam z czasem szybko wydeptana ziemia zamiast trawy... to tak mi przyszło do głowy na gorąco.

A tak - BARDZO trzymam za Was kciuki, bo będziecie ewenementem chyba w skali Polski - szkoła z ogrodem - to jest coś! I to zostanie tam na pokolenia!

Lilko, zaglądam, bo myślę o postępach: czy i jak zakątek się rodzi
Nie zaglądałaś dawno. Napisz chociaż, jak Wam idzie.

No kochani jakoś idzie, chociaż na razie STOP. Brak funduszy, czekamy - nowy rok szkolny się zaczął zamierzamy je jakoś zdobyć. Mam nadzieję że przez miesiąc coś załatwimy i uda się i będziemy mogli wykonać część nasadzeń jesienią. Ciekawe czy szkółka sprzedaje na jesieni kopane rośliny , muszę zadzwonić, a jeżeli tak to kiedy najlepiej je sadzić - październik ???. Ozz zmartwiłaś mnie tym kółeczkiem miało byś po bokach obsadzone a w środku dwie ławeczki , nie przewidziałam łysego placu . Co do żywopłotu z grabu już widzę jak nas konserwator przeklina że musi ciąć 70 metrów bieżących żywopłotu. Wydawało mi się że szmaragdy są dobrym pomysłem bo bezobsługowe. Hortensje już rosną 6 sztuk po obu stronach schodów , to strefa raczej ostrożnego schodzenia niż szalonej zabawy, więc mam nadzieję że przeżyją . A co powiecie na jakieś dwa drzewka po obu stronach w miejscu gdzie zaczyna się kółko przy schodach jako tacy dwaj strażnicy - może robinie ? doradźcie proszę.
Dziękuję za słowa otuchy , są mi bardzo potrzebne bo czasami tracę wiarę w sens tego wszystkiego, zwłaszcza kiedy trzeba dobijać się o wszystko.

Trzymamy mocno, mocno kciuki. A ja jako nieszczęsny ,,pedagog" szczególnie

Strażnicy - to może wiśnia 'Umbraculifera'? Albo niewielkie jabłonie ozdobne - z tych odpornych 'Ola', 'Winter Gold', lub klony 'Globosum' - one będą trochę szersze. Robinie kuliste też dadzą radę

Wracam jeszcze raz do szmaragdów, czy to naprawdę taki zły pomysł , będą rosły przy ogrodzeniu , chyba nic złego się im nie stanie.

Ha, ha, ha! Faktycznie wyobraziłam sobie minę konserwatora

Thuje... hm...zależy w jakim wieku są dzieci Próbujcie, myślę, że w tym wypadku i tak aspekt cenowy przeważy na ich korzyść.

Można też posadzić kawałkami szmaragdy a pomiędzy fragmenty/pasy innego żywopołotu (nie musi być formowany, bedzię ładnie ,,wystawał" poza linię) - z czegoś typu pęcherznica, berberys (ma niewielkie kolce, więc to roślinka ,,edukacyjna" ), tawuła (z tych dużych), porzeczka alpejska i krwista (gatunki ozdobne, ale niedrogie), irga błyszcząca i pomarszczona, może gdzieniegdzie forsycja, dereń biały 'Sibirica' i parę pasów świerków (najlepiej serbskich).

Tylko trzeba je sadzić dużo w pasie jednego gatunku - np. lecisz 12 szt. szmaragdów, potem 3 szt. tawuły, 8 berberysów, 3 świerki itd.

Najlepiej sobie po prostu wybrać parę z powyższych roślin które będą dostępne i tańsze.
W szkółkach można już powoli pytać kiedy będą kopać - trochę na nie jeszcze wcześnie, ale mogą zarezerwować jakieś ładniejsze rośliny na początku

O popatrz tu na przykład:
foto pierwsze, jak taki pas jest młody (tylko tu jest w większości po 2 sztuki danego gatunku)
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=57061&start=336

a tu foto 2 jak się rozrośnie:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?101549-%C5%BBYWOP%C5%81OT-NIEFORMOWANY-polecane-gatunki-rozstawa-piel%C4%99gnacja/page23

Lilka napisał(a)

Wracam jeszcze raz do szmaragdów, czy to naprawdę taki zły pomysł , będą rosły przy ogrodzeniu , chyba nic złego się im nie stanie.

Lilko, dobry pomysł Tylko Ozzi jest perfekcjonistką i oryginałem (Ozzi, to komplement jest) - i nie bardzo lubi "oklepane" rozwiązania. Ale mnie się wydaje, że tuje będą w tym wypadku lepsze. Owszem, stworzą żywopłot, ale przecież o to tu chodzi chyba? I kolor mają ładny, i pokrój, i takie uporządkowane są te nasadzenia ze szmaragdów (choć monotonne - jakby pewnie powiedzieli niektórzy). Ale są trwalsze niż krzewy - trudniej je złamać, niż inne krzewy.

Sadźcie Lilko szmaragdy - a potem, jak sił i środków wystarczy, można będzie ewentualnie przed szmaragdy dodać coś co dla koloru

Ozzi, wybacz

Lilko, daj za jakiś czas info, co się dzieje Trzymam kciuki

Idę zobaczyć, co u Ciebie