Ojejku, witam Wszystkich w swoim wątku, dziękuję za miłe słowa i pochwały, na Szefową rzucam się oczywiście z buziakami, zaraz odpowiem na wszystkie pytania, ale zacznę od Anuli... Czemu? Bo właśnie skończyłam piec JEJ pierniczki... Anulku, są pyszne, ale na 5 blach - perfekcję uzyskałam przy 4-tej... Zobaczymy, przy którym pierniczku opanuję lukier...

A co do spraw ogródkowych:
Na punkcie hortensji rzeczywiście mam trochę
kuku, ale i dylemat straszliwy. Bo moja posesja, to istna patelnia. A one tego nie lubią.
To zdjęcie jest sprzed 2 lat. Widać, jak na rabacie przy ganku, od strony wschodniej, upchnęłam 3 hortensje. W kącie jest Anabella i ma tam cudownie! I dalej w lewo: Variegata i NN. Wszystkie są obecnie 2 razy większe, ale w tym roku Variegata była przemarznięta mimo okrycia i po wycięciu wszystkich zeschłych patyków aż do ziemi, rozmyślałam, czym obsadzić puste miejsce... Tymczasem odbiła tak, że rozrosła się jak potwór! Ona w ogóle ma taki "rozetowy" pokrój, więc zajmuje dużo miejsca. I zakwitła tylko jednym dużym kwiatem, miała dużo małych pąków nie do końca rozwiniętych, bo "puściła się"

zbyt póżno. Moja Variegata jest w ogrodzie najstarsza, ale faktycznie zaczęła kwitnąć dopiero w 3 roku, kiedy to przesadziłam ją z kącika od strony północnej.
Wszystkie zasilam przez cały okres wegetacji aż do sierpnia (nawozami wg przepisu), a w tym roku - tak, jak radziła Danusia: nawóz Magiczna siła!
Ogrodowych mam więcej, ale nie zasłużyły na pochwały, więc nawet nie wspominałam. Np. Rosita - przez 4 lata uraczyła mnie 1 (słownie jednym!) kwiatem! Czerwona NN w tym roku ani-ani... Miałam też Blue Wave - przez 5 lat zakwitła raz, również jednym kwiatem, w kolorze nie blue, tylko pink

Sprezentowałam ją pobliskiemu ogrodnikowi. Czemu jemu, a nie dziewczynom? Bo żadna z nas, ani nawet wszystkie do kupy nie wykopałybyśmy tego giganta.
Pokazywałam też Vanille Freise. Ma 2 lata. Jestem nią nieco rozczarowana, bo mimo iż kwitnie przecudownie!!, to jest jedną z wcześniejszych i zbyt szybko się przebarwia - z różu, poprzez ceglastą czerwień, aż do brzydkiego moim zdaniem brązu. Nie wyglądała zbyt ładnie w centralnym miejscu rabaty. Jest przesadzona obok tarasu, a na jej miejscu będzie chyba jeszcze jedna Limlajtka, którą uwielbiam. Od miesiąca jestem też w posiadaniu Endless Summer (Dzidka, buziaki!) - dostałam baardzo godziwą sadzonkę... Bardzo-m jej ciekawa.
Gabrielo - jadę!!!!!!!!!!!