Ale na moim ogrodzie zrobiło się ... ciekawie! W ubiegłym roku nareszcie przełamałam się i wiele miejsc na rabatach wyłożyłam korą. Rzeczywiście jest to ogromna ulga, mój piach mniej wysycha, i chwastów niewiele. Ale za to obrodziło mi co innego: grzyby! I to w ogromnych ilościach! Początkowo natychmiast lądowały w zaroślach, ale coś mnie tknęło, zaczęłam sprawdzać - i okazało się, że to najprawdopodobniej smardze!
Ale ostrożna jestem - więc zadzwoniłam do Laboratorium Diagnostyki, czy mogę przynieść do ewentualnego potwierdzenia, czy to rzeczywiście smardze. Ku mojemu zdumieniu pani powiedziała, że nie mam co przychodzić, bo smardze są pod ścisłą ochroną, w ogrodzie również!!!!! I koniec rozmowy.
Trafiłam na Ogrodowisku na wątek Basi Krajewskiej, moje grzybki wyglądają na takie same, jakie ona prezentuje, ale jakoś ... się bojam... jeść...
A jest ich jeszcze dużo, dużo!!!
I co robić??????????