Cięcie perfekcyjne... Wow!!! Kiedy ja dojdę do takiej wprawy... chyba kilka sezonów musi minąć.
Jestem pod wrażeniem, roślinki takie wypasione, dorodne, tłuściutkie po prostu!!!
Opłacało się cierpliwie poczekać na fotki. Ogród przepiękny .
Przemo, a jak sobie radzisz z tymi ścinkami? Bo najgorsze jest to rozkładanie szmat wokoło roślin. W takim gąszczu to ciężko zrobić. Masz jakiś patent? Ja też już muszę powoli zaczynać, bo nie zdążę do jesieni. A jeszcze z chwaściskami się nie uporałam. Co robisz, że w kostce nie masz w ogóle chwastów? Ja mam plagę.