Dzień dobry wszystkim forumowiczom, amatorom uprawy przepięknego Parzeplina, zwanego tutaj Gunnera. Moje doświadczenia są 7 letnie, ale jak czytam forum, to każdy ma podobne dylematy, ja też takie miałem, teraz chętnie podzielę się swoją wiedzą
Daniello te 2 metry to wcale nie jest dużo, fajne miejsce przygotowales, jednak po zdjęciu widzę, że sadzonka jest źle posadzona, niestety zbyt głęboko. Bulwa powinna w całości wystawać z ziemi. W ten sposób się rozrasta, tworząc bulwy obok.
Mój okaz ma 2,4 m wysokości, średnica największego liścia 1,85 m, średnica koła jaka zajmuje cala roślina to 4 m. Jak się uda to wstawię zdjęcia.To kwiecień tego roku

Początek czerwca 2019

Piękny okaz Ci rośnie, widać, że jej dobrze
Zdradź swój patent na zimowanie?

Moja Gunnera jest posadzona bardzo płytko, co zresztą widać, korzenie widać, przysypuje je delikatnie ziemia, a na to kora.
Przed pierwszymi przymrozkami wycinam wszystkie liście, następnie całość zasypuje korą, tak, żeby każdy element był przykryty co najmniej 10 cm, obecnie to 8 worków. Całość przykrywam agrowloknina, kilka warstw, na to plandeka, żeby nie zamoklo. W marcu odkrywam, a potem co wieczór przykrywam agrowloknina, aż do maja
Marzec 2019

Moja była sadzona tak jak rosła w doniczce, ale z wiekiem wypiętrza się w górę karpa i korzenie puszcza coraz wyżej, wiosna jak odkrywamy to młode korzenie są na wierzchu prawie, zasypujemy kompostem i obornikiem końskim oraz liśćmi i tak rośnie sobie cały sezon

Możesz pokazać jak aktualnie wygląda Twoja Gunnera?
Moja obecnie przeżywa ciężkie chwile, stała się samotną wyspą

Na to forum trafiłem, bo szukałem informacji na temat korzeni, niestety nic konkretnego się nie dowiedziałem. Dziś mogę odpowiedzieć na to pytanie, korzenie znajdują się na głębokości do 45-50 cm, oddalone od bulwy do 1,2m (roślina 7-8 lat).
Tak wyglądają ich końce pod ziemią


Na forum pojawia się również dużo pytań na temat podlewania. Z całą pewnością mogę napisać, że Gunnery na gruncie przepuszczalnym nie można przelać, zalać, zniszczyć. Niektórzy podlewają 50 litrów, inni 80, jeszcze inni znacznie więcej. Osobiście tego w ogóle nie kontroluje, w upalne dni wrzucam wąż pod roślinę i odkręcam kran na pół godziny, czasem godzinę, jak zapomnę zakręcić to nawet na dłużej. Przy takim, ręcznym podlewaniu nie ma możliwości jej przelania. Dodam również, że w stronę rośliny wypuszczona po ziemi i skierowana jest rynna, która zbiera wodę z jednej połaci dachu domu jednorodzinnego, więc można sobie wyobrazić jaka ilość wody trafia pod roślinę w czasie deszczu. Roślina sygnalizuje nadmiar wody, raz się zdarzyło, że po deszczach które trwały 3 doby, liście zrobiły się świecące, gładsze w dotyku i zaczynaly pod wpływem ciężaru zwisać w dół, po kilku dniach bez podlewania wracają jednak do normy.

To ciekawe co piszesz o przelaniu bo wydawało mi sie to niemożliwe w jej przypadku. Często nad brzegiem stawów jest sadzona na podmokłym terenie, np w Wojsławicach tak rośnie.

Na poprzedniej stronie jest fotka mojej z 15 sierpnia, resztę mam jeszcze w aparacie, jak zgram to wrzucęMoja rosnie pomiędzy innymi roślinami

Bardzo ładny okaz Guneramaniak

a moja teraz ma takie ogrodzenie



a to jest druga chyba manicata