U mnie dziś w nocy było 1 stopień! Podjąłem ryzyko I zostawiłem na noc bez okrycia. Całe szczęście nic jej się nie stało. Ciężko jest okryć gunnnere która ma 184 cm
Witajcie powiedzcie jak czujecie temat zimowania swoich pociech w tym roku, ja zastosowałem na swojej tinctorii, taki sam sposób okrycia jak w poprzednich latach i mam obawy, czy nie za słabo się przygotowałem
Witajcie
U mnie niestety niemiła niespodzianka, zmarzły mi bulwy, 6 największych zmarzło w różnym stopniu, w zależności czy ułożone były pionowo czy poziomo, od 30 do 60 procent każda z nich. Wczoraj zajrzałem do środka, o mało zawału nie dostałem, ale tak sobie myślę, że są też plusy. Każdą jedną dokładnie będę obserwował, wyciągnę wnioski i się podzielę z Wami
W lutym jeszcze nigdy gunnery nie odkrywałem
Jest kilka stopni na plusie, czas odmrozić bulwy, jedna była zmrożona prawie w całości, na kamień. Lód z zewnątrz już stopniał, w środku są jeszcze twarde. Póki co kolor jest fajny, czyli różowiutkie.
Na innym forum znalazłem ciekawy wpis...bulwy przykrywane są agrowloknina tylko przy -10, zazwyczaj marzną każdej zimy i jest ok. Teraz to sprawdzimy Już nie mogę się doczekać wiosny.
Obiecałem podzielić się efektami. Okazuje się, że bulwy mogą zmarznąć i to porządnie, mimo że z zewnątrz były twarde jak kamień, to w środku po rozmrożeniu wszystko przerwało. Wszystkie bulwy już wypuszczają po kilka liści i pojawiły się już pierwsze "szyszki". Tym samym większość poradników dostępnych w internecie zawiera te same, błędne informacje. Na pewno nie można dopuścić do uszkodzenia korzeni, natomiast same bulwy mają całkiem sporą odporność na mróz. Na pewno pomaga im w tym ich budowa "na cebulkę". Jak mają się Wasze gunerki?