moja nie chce jeszcze spac wypuszcza jeszcze 1 listek

Pytanie nie na temat , ale pilne dla mnie i ważne!!!
Chłopcy doradźcie coś bo jutro dostaje brzózki z nadleśnictwa od koleżanki i ponoć kazano jej w kupie zadołować , a sadzić docelowo jak zrzucą liście.
Jaką im to zrobi różnicę czy je zadołuję w kupie czy na miejsca docelowe od razu, żeby ich już nie musieć ruszać??? Jak lepiej i czemu tak???

Jak już wykopane to niech sadzi docelowo i zerwie liście.

Wrocław - gunnera na wysepce.

Dzięki serdeczne Mariuszu

Sylwia trochę za wcześnie postarałaś się o te brzozy liście jeszcze zielone. Zrób jak napisał Mariusz. Obsyp korzenie dobrze rozdrobnionym podłożem i regularnie podlewaj, żeby nie przeschło.

Mariusz fajnie wygląda ta gunnera na wysepce. W przyszłym roku planuje odwiedzić wrocławski botanik.


Wiosna w Bolestraszycach.

I jeszcze Bolestraszyce.

Chłopcy brzózki posadzone - to maluszki 50 cm z palety czyli z calutką bryłą korzeniową z ziemią ładnie przerośniętą korzeniami, dałam prosto na miejsca docelowe i zastanawiam się czy w tym stanie obrywać im te listki czy nie ma potrzeby?

A gunnerki no cudeńka i ile kwiatostanów

Jak wasze gunnerki? Moja dzisiaj delikatnie dostała po liściach. Na razie jej nie zetnę, chociaż w zeszłym roku po pierwszych przymrozkach była już okryta jej własnym garniturem. Zabezpieczyłem sam pąk. Zapowiadają śnieg z deszczem i temperaturę około zera. Trzymam rękę na pulsie. Stelaż pod namiot przygotowany.

Ja na razie liście gromadzę, u nas przymrozku, który by gunnerce krzywdę zrobił nie było, liści ma masę to przed pierwszym przymrozkiem osłonią, to jak je zetnie też ją nimi okrywam, a dopiero potem martwię się o stelaż, ale mam nadzieję, że jeszcze zimy nie będzie i zdążę ze wszystkim na czas



Na fotce nie widać jak jest duża bo odległości u mnie przekłamują, ale w realu jest niewiele niższa od stołu w tle , a na szerokość jest chyba tych samych rozmiarów