Skończyłam dziś rozgarnianie ziemi... wypieściłam ją na wszystkie strony i posiałam trawkę... teraz tylko będę chuchać i dmuchać, żeby nie było przymrozków!!! Taki trochę ryzyk fizyk ze mnie
Zdjęć na razie brak bo jak skończyłam wałowanie zaczęło padać...a poza tym chyba nie dałabym radę aparatu utrzymać w ręcę
Jest duża szansa, że jeszcze wzejdzie, ale może się nie wzmocnić do zimy... w sumie to ja się nie znam ale jak nie wzejdzie to nasionka przecież wzejdą wiosną bo gdzieś kiedyś takie cuś przeczytałem
O ludu, ale się orobiłaś. Dobrze, że popadało podlało od razu i wystartuje trawa. Będzie kropka nad i z ładnym trawnikiem. Mój zebrinus też pierwszy raz w tym roku zakwitł dopiero, a mam go kilka lat. Pozdrawiam słonecznie i czekamy na trawę
Olu... trawka na pewno wzejdzie. Przyszły tydzień ma być ciepły.
Pytałaś o winobluszcz na siatce... U mnie to rozwiązanie tymczasowe, do czasu graby nie urosną. Rośnie jak wariat, po stronie sąsiada również. Ale na szczęście sąsiad ma tam łąkę i nie przejmuje się pnączem. Zatem rozważ dobrze... sadzić czy nie
Pozdrawiam