Bogdziu, wyjechałam do Czech, a po drodze odwiedziliśmy rodzinę we Wrocławiu. O tej porze roku nie ma po co chodzić do Japońskiego Ogrodu ale na kamieniczki Starego Rynku i kwiaty na Placu Solnym, koniecznie popatrzeć muszę. Dworzec Główny też jest wart odwiedzin.
Trasa też musi przebiegać przez miasto mojego dzieciństwa i cmentarz, tyle tam ciepłych wspomnień zostało.
Wiem, że Danusia zarządziła "porządki" na jesienną pogodę, ale nie samymi porządkami żyje człowiek, cha, cha... Starszym ludziom zbiera się na wspomnienia...
Na jesienny spacer zabrałam mojego pupilka, i dzisiaj mogę powiedzieć, że był bardzo grzeczny, i miał wiele wrażeń. Dzów, miasto mojego dzieciństwa.
Musiałam zobaczyć stary dom, w którym mieszkałam 60 lat temu, i choć byłam małym szkrabem, wiele ciekawych miejsc i chwil zapamiętałam.
I ten kiedyś duży most blisko domu, dzisiaj nie jest taki intrygujący jak dawniej.