Następnego dnia, w niedzielę pojechaliśmy zwiedzić Arboretum w
Wojsławicach (ok. 50 km dalej).
Gorąco i tłumy zwiedzających, kłopoty z parkowaniem. Lepiej wybrać inny dzień tygodnia.
Kajtek zostaje z panem, pani zwiedza, nieznajomi robią zdjęcia.
Azalie kwitną i pachną, rododendrony zaczynają kwitnienie.