Po nocnym powrocie z Kanady, następnego dnia zrobiłam jakieś zdjęcia ogrodu...
Wysokie marcinki lila w ubiegłym roku kwitły piękniej, te zapamiętały brak wody i upały na maxa.
Czerwone marcinki też mnie rozczarowały, ale klimat je usprawiedliwia.
Niebieskie są, śliczne. A ja je wytrzebiłam. Cóż, muszę to naprawić.
Bordo chryzantem pokaże się w dużej ilości.