weronika77
23:42, 11 paź 2015

Dołączył: 09 sty 2012
Posty: 3203
W bajkowym co słychać?
Wróciłam z Kanady, gdy u mnie jest 2-ga w nocy, w Kanadzie dopiero 20-ta. Znalazłam chwilę na fotorelację, przy okazji słyszę z Tv o szczęściu, które zależy w 10% od otoczenia, w 40 od naszego zawodu i hobby, a w 50% od genów, szczególnie transportera szczęścia serotoniny,gen 5HTT
Ważne, żeby przed snem umieć wyliczyć wszystkie dobre rzeczy z całego dnia. Wstaniemy szczęśliwi, o ile nie damy się stłamsić "otoczeniu".
Teraz napiszę o moich 16 szczęśliwych dniach, w których spotkałam się z córką, zięciem i wnukami, rodziną, a nawet poznałam szkolnego kolegę mojego M, który przyjechał na spotkanie do Kanady z USA. Córka Kasia swój czas dostosowała do nas bardziej niż byśmy sobie wymarzyli.
Trochę nas stresowały myśli o przesiadkach w Helsinkach w tamtą stronę i w Londynie w drodze powrotnej, niepotrzebnie.
Z pewnością pokażę Wam kwiaty, ładne domy, Niagarę ukwieconą tę z Jeziorami i tę z Wodospadami, widoki z wieży Skydomu w Toronto...
Od czego zacząć by nie zanudzić?


Przypomnę, że moja wnuczka Kryzja i wnuczek Max trochę podrośli i mają po16 i17 lat. Wszyscy są kochani. Do rodziny tez należy suczka Kloi, która popisywała się swoimi sztuczkami i towarzyszyła nam w spacerach po parku. Pokazałam jej zdjęcie Kajtkowi, bardzo mu się spodobała, zdjęcie wyrywał mi łapką, lizał, wprost nie mógł się napatrzeć. Kiedyś przemawiał do niej na SKYPE, cóż z tego, jak ona go nie dostrzega (nie widzi ani w Tv ani w laptopie, a na zdjęciu wcale).
Wróciłam z Kanady, gdy u mnie jest 2-ga w nocy, w Kanadzie dopiero 20-ta. Znalazłam chwilę na fotorelację, przy okazji słyszę z Tv o szczęściu, które zależy w 10% od otoczenia, w 40 od naszego zawodu i hobby, a w 50% od genów, szczególnie transportera szczęścia serotoniny,gen 5HTT
Ważne, żeby przed snem umieć wyliczyć wszystkie dobre rzeczy z całego dnia. Wstaniemy szczęśliwi, o ile nie damy się stłamsić "otoczeniu".
Teraz napiszę o moich 16 szczęśliwych dniach, w których spotkałam się z córką, zięciem i wnukami, rodziną, a nawet poznałam szkolnego kolegę mojego M, który przyjechał na spotkanie do Kanady z USA. Córka Kasia swój czas dostosowała do nas bardziej niż byśmy sobie wymarzyli.
Trochę nas stresowały myśli o przesiadkach w Helsinkach w tamtą stronę i w Londynie w drodze powrotnej, niepotrzebnie.
Z pewnością pokażę Wam kwiaty, ładne domy, Niagarę ukwieconą tę z Jeziorami i tę z Wodospadami, widoki z wieży Skydomu w Toronto...
Od czego zacząć by nie zanudzić?
Przypomnę, że moja wnuczka Kryzja i wnuczek Max trochę podrośli i mają po16 i17 lat. Wszyscy są kochani. Do rodziny tez należy suczka Kloi, która popisywała się swoimi sztuczkami i towarzyszyła nam w spacerach po parku. Pokazałam jej zdjęcie Kajtkowi, bardzo mu się spodobała, zdjęcie wyrywał mi łapką, lizał, wprost nie mógł się napatrzeć. Kiedyś przemawiał do niej na SKYPE, cóż z tego, jak ona go nie dostrzega (nie widzi ani w Tv ani w laptopie, a na zdjęciu wcale).