Dzięki, Betysiu. Już do Ciebie dzisiaj zaglądałam przez płot

nie mogłam sie powstrzymać. Strasznie mi się podoba Twój ogród, jest taki inny. Ja nie znam za bardzo ogrodów francuskich (choć ponoć mam we Francji jakąś zapomnianą ciocię-babcię, którą może widziałam ze dwa razy w życiu). Dlatego być może tak ciekawi mnie klimat Twojego zakątka.
Ja znam troszkę włoskie klimaty ogródkowe. Włosi z reguły nie mają ogrodniczego zacięcia - uprawiają w ogródkach to, co da się zjeść czyli sałatę, bazylię i rozmaryn, laur, a z ozdobnych roślin oleandry, palmy i bugenville. Mają też opuncje figowe i drzewka cytrusowe. Z cytryn robią świetną nalewkę.

Też mają dużo kamieni u siebie...podobnie jak u Ciebie.