Borbetka
20:13, 02 mar 2012
Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 4506
No właśnie, jest maszyna to łatwiej. Patrzę przez okno i myślę - to wytnę, tamto przytnę i jeszcze wypielę, a gdy już to robię, to po jednej roślinie muszę już siedzieć i odpoczywać, tak mnie plecy bolą. 10-letni ogród ma swoje prawa. Dziś usuwałam pęcherznicę. Za diabła nie chce wyjść, przycięłam grube gałęzie sekatorem, a resztę chyba jakąś chemią muszę, bo w życiu jej nie wykopię.
A maliny polecam, te późne. Wtedy nie mają robali.
borówcowy-raj
A maliny polecam, te późne. Wtedy nie mają robali.
borówcowy-raj