Miła Irenko Miłek, milusio tu u Ciebie w Miłkowie...

Jak przeczytałam
"25 arów, zniszczonej po powodzi. Wszystko wyglądało strasznie. I dom, do całkowitego remontu i sama działka" - to od razu pomyślałam, że moja determinacja zaczynania od zera ma się tak do Twojej, jak mrówka do słonia! Masz piękny, dojrzały ogród, jest swojski i przytulny, z alejkami, zakątkami, uwiódł mnie tunel z zieleni... Życzę Ci, żeby Ci nigdy i nic nie zakłóciło szczęścia w miejscu, o którym tak pięknie piszesz:
"gdzie przyroda kwitnie, w duszy gra, psiaki dokazują, wszelkie ptactwo urzęduje i umila czas swoimi trelami".