Bożenko,akurat 2 dni temu obcięłam swoje wierzby,mam nadzieję,że jeszcze zakwitnie w tym sezonie.Kupiłaś mi mysie uszy?
Doniu,dziękuję,sama często zastanawiam się jak ja zrobiłam,że przez 4 lata doprowadziłam od zera do takiego stanu.
Grażynko,na pierwszym tle widać główkę miniaturki wierzby boydii,jest piękna i bardzo ją lubię.Ogród dorasta razem z nami,robi się dojrzalszy i zmienia się wraz z naszymi nastrojami.Chyba nigdy nie będzie skończony tak,żeby można było cały sezon posiedzieć i nic nie zmieniać.Asparagusu niestety nie mam,a bardzo bym chciała,podchodziłam kilka razy do niego i nie chce się u mnie zadomowić.W lipcu będzie spotkanie u Ani to mam nadzieję wydziadować od niej z korzeniem.O roli teściowej wolę nie mówić,bo sprawdza się przysłowie.







Czarodziejstwo, nie zwykły ogród