Bożenko też mysłalam, że lilak kwitnie tylko raz ale z tego miniaturowego w ogrodzie btanicznym robią mińi żywopłocik, być może cięcie mu służy po przekwitnieciu dokładnie mu pąki poobcinalam.
a teraz różano
NN ze starego ogrodu, w ogóle nie szanowana i w donicy zadołowana przez cały ubiegły rok. Dopiero wiosną wsadziłam ją i jej koleżankę do gruntu....
I austinka gold celebration polubiła swoje miejsce i stelaż i wypuszcza ciągle pąki
też mam taką, ależ się cieszę
Ja już wiem , że w austinkach się zakochałam. Do moich powojników w przyszlym roku dołączą austinki
A moje róże nadal podgryzane pomimo oprysków .... bleee już je łapami ściągałam jak Ania monteverde
U mnie wiosną IPO zaaplikował confidor lancą doglebowo. Widze, że mam zdecydowanie mniej mszyc niż inni. Na mszyce stosowałam karate, jak zwykle niezawodny.
Mój buk tricolor kupiony w ubiegłym tygodniu był doslownie oblepiony mszycami. Dwukrotny okrysk karate i już ich nie ma