to się uśmiałam
no właśnie...kochamy te nasze pociechy i za to właśnie apteczka cały czas uzupełniana a nosy raz na dwa tygodnie zakatarzone..przynajmniej u mnie. Nawet nie ma jak świąt przygotowywać - będę to chyba w noc piątkowo- sobotnią robić hurtem.
No ale po świętach to na pewno wyzdrowiejemy
i wtedy wyskocze do ogródka i wszystko pomierzę i uśmiechnę się do Was raz jeszcze w sprawie tego drugiego butlowego kąta.
A narazie wesołego jajka!