Aga super zmiana przy kałuży widzę że wystartowałaś z pracami na całego.
A warzywniczek to ja już oczami wyobraźni całkiem fajny tam widzę

Ja dzisiaj też ogarniałam warzywniczek
Ja mam tylko ten komfort że M wjeżdża ciągnikiem i pyta ile ziemi chcesz ??? i obrabia mi różnymi narzędziami a ja tylko patyczek ze sznureczkiem i sieje

Ale nie lubię robić przy warzywach ,do kwiatów idę z chęcią i mogę dłubać cały dzień ale warzywa już gorzej

nieszka napisał(a)

Właśnie nie bardzo... M. mi tu znowu miesza i twierdzi że on Powązek u siebie nie chce mieć
I chyba pójdę mu na rękę i trumienki będą takie niziutkie, na jedną deskę tak koło 15 cm - bardziej jako obwódka niż skrzynia z dnem.

Tez fajnie, mniej ziemi bedziesz potrzebowac.

Haha...Powązek...co rusz to coś nowego...

Nieszka chyba z ogrodu nie wychodzisz?

oooo Nieszka warzywniczek będzie robić...super....pozdrawiam

Nieszko, jak ambitnie Powodzenia.

Nieszko witaj
Zaglądam do Ciebie z ciekawością czy już się kostki pozbywasz
A tu jeszcze lepiej bo ogrodzenie zlikwidowałaś i ogród poszerzyłaś - pięknie i kawał roboty.
Kibicuję i pozdrawiam

Ale za Tobą już kawał roboty...
Jakiś czas na ogrodowisko nie zaglądałam, a tu wszędzie praca wre!
Nadrobiłam, fotki obejrzałam, lecę dalej.

Walczysz dzielnie, tylko na forum coś rzadziej jesteś. A porównanie do trumienek, jak najbardziej słuszne. Rzeczywiście rząd takich prostokątów budzi niezbyt fajne skojarzenia.
myślę, że rozwiązaniem jest inny kształt tych warzywnych skrzynek. Wystarczy zrobić je kwadratowe i np. poprzesuwane względem siebie, by nie było wrażenia grobowych alejek.
Można je też ustawić, tak by stykały się narożnikami jedynie i efekt Powązek zniknie - tak myślę.