Dzięki
Chociaż moim marzeniem były zawsze wilczury
Każdy peis lubi byćgościem przy stole , mój tez Co prawda sam niczego nie ruszy, ale asystuje zawsze ...

Najlepszą zabawą jest gra w piłkę

Jeszcze wcześniejsze zdjecie, jak Saba była mała
Z tyłu widać moje biedne iglaki. Niestety wszystkie już są wyrzucone. Przy siatce nic nie rośnie. Tam biegają pieski z innymi pieskami za siatką Rabaty są w trawie

Witaj Andziulka,
moje ulubione okolice! Podziwiam, w sumie nie widać zniszczeń jak na takie dwa wielkie psiaki. To pewnie zasługa Waszej pracy!
Piękne okolice, będę zaglądac!
pozdrawiam
Karolina

Widzę, że zmagasz się z trudnym wyzwaniem pogodzenia pięknego ogrodu z ukochanymi psinami .
Mam to samo, nie jest to łatwe ale możliwe jeśli się wypracuje pewne kompromisy
Życzę powodzenia

Przy siatce nic nie rośnie. Tam biegają pieski z innymi pieskami za siatką

My z założenia zostawilismy ścieżkę zdrowia od płotu Tylko bylinowy musiałam ogrodzić..... bo kolidował ze ścieżką
Niestety ścieżka zdrowia nie jest uroczym zakątkiem ogrodu

Jak przeczytałam tytuł wątku i słowo "pieskami" wyobraziłam sobie malutkie "kanapowce" a tu całkiem wielkie psiule

Chyba dużo chodzicie z nimi na spacery i psy muszą być uczone od małego, jak się zachowywać w ogrodzie - inaczej by tak nie wyglądało. Znam ogrody z pieskami i duża w tym musi być praca właścicieli.

Byłam wczoraj w "gości" to i wątek przegapiłam, a tu tyle postów. Ale przywitałam Cię w wątku dodawania zdjęć

Ścieżka zdrowia przy płocie to chyba podstawowy warunek ale to nie znaczy, że tam już nic nie może rosnąć
U mnie wzdłuż płotu psy maja wybrukowaną ścieżkę obsadzoną brzozami i cisami. Z drugiej strony bramy również ścieżka jest wybrukowana i ograniczona murkiem skalniaka, który świetnie spełnia swoja rolę. Na płocie rośnie winobluszcz, któremu akurat nawet stado psów nie zaszkodzi

Gosiu...bym zbankrutowała na wybrukowanie ponad 200 metrów ściezki zdrowia dla pasa..... wysypanie kamyczkiem i wykonanie krawęznika też by pozbawiło mnie kasy na inne ogrodowe zchciewajki, wiec na razie musi jak być.... nikt nie musi zaglądać za moje zywopoty.
A wilczurki masz Andziulko faktycznie bardzo dobrze ułożone, bo ogród piękny jak i psiaczki Nie wiem czym się bardziej zachwycać.

asc napisał(a)

Gosiu...bym zbankrutowała na wybrukowanie ponad 200 metrów ściezki zdrowia dla pasa..... wysypanie kamyczkiem i wykonanie krawęznika też by pozbawiło mnie kasy na inne ogrodowe zchciewajki, wiec na razie musi jak być.... nikt nie musi zaglądać za moje zywopoty.

Ależ ja mam wybrukowane tylko wąskie paski wzdłuż płotu od frontowej strony a nie wzdłuż całego ogrodzenia !!!
Po pierwsze u mnie ziemia jest piaszczysta i podczas bieganiny dwóch owczarków wzbijały się tumany kurzu i okropne doły powstawały. Po drugie wykorzystałam resztki kostki, które walałyby się gdzieś w kącie .